Wasze historie i testy

Moja przyjaciółka kominiarka HELLS ANGLERS

SPIS TREŚCI

Trudne warunki atmosferyczne okresu jesienno-zimowego mogą skutecznie zniechęcić do wyprawy nad wodę. Szczególnie dokuczliwe w tym czasie są powiewy zimnego, przeszywającego wiatru potęgującego uczucie zimna. Swoje trzy grosze dokładają opady śniegu czy mżawki. Na samą myśl o nadchodzącej zimie dostaję gęsiej skórki.

Jesień to piękna, lecz nieprzewidywalna pora roku. Tegoroczny listopad to była prawdziwa karuzela pogodowa. Począwszy od cieszącej oczy krajobrazami pięknej złotej jesieni, a skończywszy na temperaturze grubo poniżej zera. Na szczęście w samą porę, zanim listopad pokazał co potrafi, dostałam zgrabną paczkę od pana Waldka Ptaka z różnymi drobiazgami. Ach, co to był za dzień! Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaką jestem szczęściarą. Stałam się posiadaczką kominiarki Hells Anglers z serii jesienno-zimowej. Moja radość początkowo mieszała się z wątpliwościami. Co? Taki kawałek materiału, a tyle może zdziałać i chronić przed utrata ciepła? Szybko zrozumiałam zasady działania. Wystarczył jeden wypad na ryby, aby moje pytania momentalnie przeistoczyły się w retoryczne.

Uszyta z elastycznej Lycry idealnie dopasowała się do kształtu twarzy. Nade wszystko cenię sobie wygodę. Jestem osobą, która nawet zimą nosi czapkę jedynie od święta, nie otulam się kilkoma warstwami szalika, gdyż wtedy odczuwam dyskomfort. Obawiałam się, że w kominiarce Dragona będę czuła się niekomfortowo, co mnie rozproszy podczas wędkowania. Nic bardziej mylnego! Bardzo przyjemny i miły w dotyku mikropolar, którym od spodu podszyta jest kominiarka, daje poczucie ciepła nawet podczas bezpośrednio wiejącego w twarz wiatru. Brzmi irracjonalnie? Pozory mylą! Wędkowałam w niej podczas drastycznie i często zmieniającej się aury i śmiało stwierdzam, że zdaje egzamin w 100%. Nie zapomnę mojej wyprawy urodzinowej, kiedy to końcówkę listopada kolejny raz zaatakowała zima. Brr... Nie było takiego miejsca nad moim ulubionym jeziorem, w którym nie wiałby wręcz arktyczny, silny wiatr. Wszystko zniosę, ale wiatr to dla mnie najgorsze z możliwych zjawisk pogodowych.