Przebieg zawodów:
Na “dzień dobry” Ania wyciagnęła 32 cm jazia. Kilka minut później, chcąc dorównać córce, odłowiłem 28 cm płoć. Jak się później okazało, były to największe ryby zawodów. Głównym przyłowem okazały się niewielkie krąpie, tzw. „żyletki”, dlatego też zdecydowaliśmy się na delikatne łowienie (przypon 0,10 mm, hak nr 20).
Spostrzeżenia sprzętowe:
Od samego początku wędzisko „Express” spisywało się świetnie. Ze względu na główny odłów małych krąpi, trzeba było dysponować finezyjnym sprzętem. Możliwość dostosowania do warunków panujących na łowisku – szeroki wachlarz szczytówek (4 sztuki w komplecie z wędką). Kij o akcji szczytowej i odpowiednim wyważeniu. Całość daje poczucie bezpieczeństwa i komfort podczas dalekich rzutów. Solidna, korkowa rękojeść i mocny uchwyt kołowrotka. Przelotki o eleganckim oplocie, pokryte lakierem wysokiej jakości.
Żyłka „Ultra”, na którą zdecydowaliśmy się łowić, była również strzałem w „10”. Już podczas nawijania linki na szpulę, zaobserwowaliśmy jej znakomitą jakość. Podczas łowienia nie było jakichkolwiek problemów. Odpowiednia „sztywność” i właściwości „tonące”, pomagały sprawnie i skutecznie operować zestawem.
Zanęta „Elite Feeder Strong” pozwoliła Nam osiągnąć bardzo dobre rezultaty. Oboje zakończyliśmy zawody na przysłowiowym „pudle” – z moją wygraną i 3 miejscem Ani (bez podziału na kategorie wiekowe). Oprócz idealnie dobranego sprzętu, kluczowym elementem okazał się odpowiedni dobór obciążenia przy koszyku oraz zastosowanie delikatnego przyponu z małym hakiem.
O skuteczności nowych zanęt Dragona świadczy również wynik Naszego kolegi, który łowiąc na zanętę „Maxima Leszcz Piernik”, wymieszaną z ziemią, zajął 4 miejsce.
Po tak udanym występie, głodni kolejnych sukcesów z niecierpliwością czekamy na następne zawody !!
Z wędkarskim pozdrowieniem
Wiktor i Ania Gajowniczek