Zawody i wydarzenia

Moje MP w wędkarstwie spinningowym 2013 na Jeziorze Zegrzyńskim.

SPIS TREŚCI

Mistrzostwa Polski odbywały się w dniach 17-20 października na Jeziorze Zegrzyńskim, zgodnie z regulaminem organizacji sportu wędkarskiego na tzw.: “żywej rybie” .

Autor z okoniemZawody były rozgrywane z łodzi w trzech turach, na trzech sektorach; z tym, iż każdy zawodnik wędkował codziennie w innym sektorze z wylosowanym współzawodnikiem. Mnie w losowaniu przypadło wędkować kolejno: w sektorze A (Pogorzelec), drugiego dnia w sektorze B (Serock), a trzeciego w sektorze C (Zegrze).
Pierwszego dnia zmagań padał deszcz i wiał mocny wiatr, w związku z czym najłatwiej łowiło się w sektorze Pogorzelec, na którym jest wiele wysp, za którymi można było się schronić przed wiatrem jak również uniknąć wysokich fal (na sektorze w Zegrzu były ok. metrowe fale).
Z rana zacząłem łowić, ostrożnie szukając okoni w miejscach, gdzie na dnie była racicznica, niestety w wybranym miejscu były tylko niemiarowe szczupaki. W połowie tury trafiliśmy w innym miejscu miarowe okonie i udało mi się złowić dwie ryby, które dawały mi 25 miejsce w sektorze i 74 w całych zawodach. Wyniki pierwszego dnia pokazały, iż ryby zaczynają żerować w południe i żeby dobrze połowić, należy być w odpowiednim miejscu i czasie.

Drugi dzień zmagań przyniósł zupełnie inną pogodę. Po nocnym przymrozku z rana było bezwietrznie i zalegala gęsta mgła (widoczność była ograniczona do max. 50 metrów). Ryby, podobnie jak pierwszego dnia, z rana były ospałe. Około południa nadeszły informacje o złowionych pierwszych szczupakach, w związku z czym obrałem kierunek płycizny z “kapelonami”.

Po około półgodzinnym biczowaniu wirówką Dragon de Luxe CM-Classic (37-24-003) łowię okonia 28,2 cm. Po złowieniu tej ryby postanawiam już nie zmieniać przynęty, gdyż jest tajemnicą poliszynela, że na zalewie Zegrzyńskim jest to jedna z najbardziej efektywnych przynęt. Taka taktyka i super przynęta okazały się strzałem w dziesiątkę, co zaowocowało złowieniem na pół godziny przed końcem tury szczupaka 65,3 cm. Uzyskany wynik dał mi 2 miejsce w sektorze i awans na 23 miejsce w całych zawodach, co realnie pozwoliło myśleć o zajęciu dobrego miejsca.

Trzeci dzień był ciepły, pogodny, a wiatr był “pod rybę”, czyli lekka falka. Z rana ustawiam się - podobnie jak w poprzednie dni - na okonie. Na efekt nie muszę długo czekać, gdyż już na początku tury łowię dwie miarowe ryby, niestety brania ustają i jak co dzień zaczyna się “wędrówka ludu”: łodzie z dołu sektora płyną w górę, a z góry w dół. Mijają kolejne godziny bezowocnych poszukiwań ryb. W sektorze pływa również kolega Piotr, który namierza okonie przy przepompowni. Po uzyskaniu tej informacji nie zastanawiam się długo i ruszam w jego kierunku. Jak się okazuje na miejscu - większość łodzi już się rozpłynęła, ale  my postanawiamy przećwiczyć miejscówkę i z kolegą na łódce łowimy po dwa miarowe okonie. Gdy zostaje pół godziny do końca, decydujemy się zgłosić ryby do mierzenia. Mając już sędziów za plecami decyduję się oddać jeszcze jeden rzut i po wykonaniu jednego obrotu korbką czuję przytrzymanie, które bez wahania kwituję zacięciem. Natychmiast czuję na wędce, że mam ładną rybę, którą oceniam na okonia w granicach 35-40 cm. Po krótkim holu w podbieraku ląduje szczupak. Jak się okazuje - ryba jest miarowa. Wynik trzeciej tury szczupak i cztery okonie daje mi 7 miejsce w sektorze i kolejny awans w klasyfikacji generalnej. Mistrzostwa Polski zakończyłem na miejscu 9., co uważam za swój ogromny sukces.

W tym miejscu należą się podziękowania sponsorowi sprzętu, przynęt i akcesoriów wędkarskich firmie Design Fishing, jak również kolegom z Wrocławia; Piotrowi Malickiemu i Łukaszowi Panasowi za bezinteresowne użyczenie silnika wraz z linią paliwową.

Sezon zawodniczy zakończony sukcesem dał mi pozytywnego kopa i już nie mogę się doczekać kolejnego roku startów w “elicie”. Z wędkarskim pozdrowieniem

Arkadiusz Strzyżewski