ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

 

Zanęta Maxima Lin – Karaś

Kula wrzucona do wody – pierwsze sekundy. Tylko na potrzeby tego artykułu ulepiłem mało spoistą kulę, aby obserwować jej pracę – rozkład. Przypomnę, że w mojej mieszance na łowisku zanęta stanowiła niemal równy udział w ogólnej masie zanęty i gotowa mieszanka nie była lepiona w kule, a dozowana w postaci grud rzucanych dłonią lub szufelką.Zdjęcie po 15 sekundach - zanęta „złapała” swoją szybkość rozpadu. Cząstki odpadają równo, systematycznie, drobinami. Mała część drobin szybuje do góry.Dość szybko tworzy się pylista chmura u podstawy narastającego stożka. Drobiny wciąż unoszą ku górze i w ten sposób rozpoczynają nęcenie w słupie i toni – bardzo przydatne w łowieniu w roślinach.Pylista chmura u podstawy gęstnieje i rozszerza średnicę, a tym samym wzmaga się wabienie ryb mikrocząsteczkami i zapachem, które roznoszone się w łowisku przez ruchy wody. Gdy ryba wpłynie w taką chmurę, to nie tylko wzbija obłok, ale sama oblepia się tymi smakami i zapachami. Odpływając z pola nęcenia unosi ze sobą wonie wabiące i tym samym odwala kawał dobrej roboty :)Zanęta cudownie pracuje, co widać po drobinach wciąż się wznoszących i rosnącym stożku u podstawy malejącej kuli.Podstawa stożka jest już szeroka, a z niej nadal wznoszą się kolejne drobiny. Przepływająca nieopodal ryba z pewnością podpłynie, aby z bliska zerknąć na takie smakowite widowisko.
W łowisku kula prawdopodobnie nie przetrwa do tego momentu, co na zdjęciu – rozbiją i zjedzą ją ryby. Tu jednak doskonale widać dobrą jakość mieszanki, dzięki czemu systematycznie pracuje.Po kuli pozostał zaledwie malutki stożek, ale i on wkrótce rozpłynie się w wodzie. Drobiny wciąż odrywają się z powierzchni stożka i szybują ku górze.Ostatnie 3 sekundy kuli – stożek szczytowy przewraca się i zamienia w wabiące drobiny. Cała powierzchnia zanęty pracuje. Łatwo sobie wyobrazić, jak wielka chmura drobin się wzbije, gdy w te łakocie uderzy pyskiem ryba…Kula rozpadała się przez 45 minut, robiła to w sposób systematyczny, tracąc małe drobiny. Ani razu nie oderwała się gruda, co świadczyłoby o słabej jakości mieszanki. Moim zdaniem, zanęta pracowała bardzo dobrze. Przypomnę – bez kleju, bez gliny, bez słodkich i klejących dipów, boosterów, liquidów itp. I co bardzo istotne – bez przecierania przez sito, czyli bez napowietrzania. Po przetarciu pracowałaby jeszcze lepiej, uwalniając więcej pęcherzyków powietrza.To zdjęcie zrobiłem chcąc pokazać, jaka warstwa drobin osiadła przy powierzchni, nad kulą. W łowieniu gruntowym a szczególnie wśród roślin, w łowisku o głębokości do 2 m, umiarkowane wznoszenie się drobin jest bardzo korzystne dla nęcenia ryb. Drobiny przemierzające toń i pływające przy powierzchni przyciągają uwagę ryb i naprowadzają je na nęcone miejsca.Kula całkowicie rozpuszczona, widać grubszą granulację zanęty, co jest odpowiednie dla ryb lin-karaś.

ZanętaObok na zdjęciu gotowa zanęta z innymi komponentami, sfotografowana na łowisku.

Ziarna konopi

Moje ziarna były rozmiękczone przez zagotowanie. Postanowiłem nieco je rozdrobnić przed dodaniem, aby szybki uzyskać efekt wabienia i oczywiście smakowitszą chmurę nęcącą. Do tego posłuży mi ten oto przyrząd, tzw. kruszer.Do jednej połówki wsypałem zmiękczone ziarna w ilości 2/3 objętości pojemnika.Po złączeniu połówek kruszera wielokrotnie, energicznie obracałem w przeciwległych kierunkach polówkami, w efekcie otrzymałem mieszankę miazgi i ziaren konopi. Ten stan ziaren jest właściwy i już więcej nie będę kręcił.Do pojemnika nabrałem nieco wody, aby rozpuścić papkę i powoli wylewać ją do wody. Teraz tworzy się cudowna chmura lekko tłustej cieczy, o wielkich walorach wabiących.Chmura tonie, także większość nasion konopi. To jest to, o co mi chodziło.

Chmura tonie, także większość nasion konopi. To jest to, o co mi chodziło.A tutaj widać efekt szybkiego opróżnienia pojemnika z papki. Ziarna opadają, część z nich dryfuje na różnej głębokość, chmura w różnym tempie opada, jednocześnie wolno się przemieszcza zgodnie z ruchem wody. Liny, karasie i karpie przepadają za smakiem i zapachem ziaren konopi, więc gdy ta chmura uderzy w kubki smakowe ryby, ta pewnie poczuje się jak na rajskim żerowisku… :)