Ja użyłem wędziska innego producenta o c.w. 1-7 g, ale za to kołowrotka firmy Okuma, o nazwie Alumina ALR-20 – bardzo udana konstrukcja, łowię z jego pomocą już kilka lat i już kilkakrotnie go polecałem w artykułach. Na rynku można dostać ten model. Na szpuli posiadam niezawodną żyłkę HM69, 0,14 mm, wytrzymałości 2,69 kg. Żyłka bardzo dobrze spisuje się także przy obsłudze bardzo lekkich przynęt.
Taktyka łowienia
Gdy wzdręgi żerują, to można je wypatrzyć przy powierzchni, przy dnie w płytkiej wodzie. Gdy jednak nie żerują, to mają w zwyczaju skrywać się w trzcinie lub pod baldachimem roślin na najpłytszej wodzie. Ryby nie są nazbyt płochliwe, ale oddalają się od nadchodzącego wędkarza.
Przynętę prowadziliśmy jednostajnie w połowie głębokości, a gdy po kilku rzutach wzdręgi wciąż nie zdradzały oznak zainteresowania przynętę - nieregularnie, jednak bez kładzenia gumki na dnie. Na poniższych zdjęciach pokażę ważny element taktyki łowienia, czyli sposób podchodzenia do miejsca przebywania wzdręg, który demonstruje Kuba:
Majową wzdręgę można spinningować przez cały dzień, jednak w godzinach południowych ryba chowa się w zakamarkach i trudno ją skusić na sztuczną przynętę. Najlepsze efekty łowienia osiąga się wędkując co najwyżej we dwie osoby, trzeba się często przemieszczać, czyli w grę wchodzi bardzo aktywny spinning.
Waldemar Ptak