ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Pozostałe wskazówki

Nie będę się drobiazgowo rozpisywać o nich, bo wędkarze wolą łowić ryby niż czytać pouczenia :) Zamiast tego, proszę obejrzeć zamieszczone zdjęcia, przy nich umieściłem krótkie komentarze. Mogą posłużyć za skróconą instrukcję przydatną zwłaszcza niedoświadczonym wędkarzom. Przy okazji przypomnę, że poławiając szczupaka należy stosować odpowiednie przypony ochronne, np. Big Game i HM Titanium Dragon.

Nadchodzi jesień, więc życzę Wam rekordowych szczupaków w duchu „Złów i wypuść”.

Waldemar Ptak

Zdarzają sie sytuacje, gdy wystarczy wykonać szybki ruch szczypcami i szczupak jest wolny. W takiej chwili dużo zależy od refleksu i doświadczenia wędkarza. Trzeba działać szybko i pewnie.Wyhaczenie tego szczupaka było nader łatwe, ponieważ grot kotwicy płytko wbił się w zewnętrzną część paszczy. Szczęśliwie, druga kotwica nie zahaczyła ryby w trakcie odczepiania.Wyhaczenie tego szczupaka było nader łatwe, ponieważ grot kotwicy płytko wbił się w zewnętrzną część paszczy. Szczęśliwie, druga kotwica nie zahaczyła ryby w trakcie odczepiania.Z tym szczupakiem furiatem miało być podobnie, czyli bez komplikacji. Ale wyszło jak zwykle… Były problemy. W chwili zacięcia został płytko zahaczony kotwicą brzuszną o wargę żuchwy. Przy próbie wyhaczenia wszystko przebiegało dobrze aż do chwili wywinięcia kozła i zahaczenia się kotwicą ogonową woblera za język. Taki obrót sprawy mocno skomplikował wyhaczanie. Szczupak musiał lądować na macie celem przeprowadzenia trudnego zabiegu usunięcia woblera.A to kolejny maluch szczupaczego rodu, którego odczepienie poszło jak po maśle. Ta sztuka była wyjątkowo spokojna; być może był już odczepiany i wiedział, że nic mu nie grozi?A to kolejny maluch szczupaczego rodu, którego odczepienie poszło jak po maśle. Ta sztuka była wyjątkowo spokojna; być może był już odczepiany i wiedział, że nic mu nie grozi?Ten osobnik zaciął się w sposób dość szczególny: ogonową kotwicą za zewnętrzną część szczęki, a brzuszną kotwicą za zewnętrzną (spodnią) część żuchwy. Próba wyhaczenia woblera u ryby przebywającej w wodzie zapowiadała się łatwo i tak też się potoczyła. No, może z malutkimi niespodziankami. Szczupak lubi sprawiać niespodzianki…A ten z kolei maluch zapiął się wyjątkowo korzystnie dla wędkarza: brzuszna kotwica pozostała wolna, a ogonowa ulokowała się na zewnątrz żuchwy. Łatwy proces uwalniania skończył się w chwili wciągnięcia kotwicy ogonowej… Ryba była ewakuowana na matę i nieludzko silnie zacisnęła szczęki.A oto 3 zdjęcia różnych szczupaków, które zażarły dość głęboko, a u jednego drapieżnika kotwica ugrzęzła w łukach skrzelowych. W tym przypadku, siłowe rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, gdyż można uszkodzić łuki skrzelowe, co doprowadzi rybę do wykrwawienia. Wszystkie 3 ryby ostatecznie były lądowane na macie, a woblery usunięte z pomocą rozwieracza paszczy, rany odkażone.A oto 3 zdjęcia różnych szczupaków, które zażarły dość głęboko, a u jednego drapieżnika kotwica ugrzęzła w łukach skrzelowych. W tym przypadku, siłowe rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, gdyż można uszkodzić łuki skrzelowe, co doprowadzi rybę do wykrwawienia. Wszystkie 3 ryby ostatecznie były lądowane na macie, a woblery usunięte z pomocą rozwieracza paszczy, rany odkażone.A oto 3 zdjęcia różnych szczupaków, które zażarły dość głęboko, a u jednego drapieżnika kotwica ugrzęzła w łukach skrzelowych. W tym przypadku, siłowe rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, gdyż można uszkodzić łuki skrzelowe, co doprowadzi rybę do wykrwawienia. Wszystkie 3 ryby ostatecznie były lądowane na macie, a woblery usunięte z pomocą rozwieracza paszczy, rany odkażone.A oto inna sytuacja: mój towarzysz uznał, że z łatwością wyhaczy kotwicę i tym samym usunie wobler z paszczy. Ryba była zacięta tylko jednym grotem tkwiącym w języku. Gdy kolega włożył peana do paszczy i poruszył wbitym grotem, szczupak niezwykle silnie zacisnął szczęki. Kolega nie był w stanie rozewrzeć peana, aby wydobyć przyrząd z paszczy. Niewiele brakowało, aby gwałtowne szarpnięcie głową szczupaka połamało palce kolegi, tkwiące w peanie. Właśnie w takich sytuacjach przydaje się rozwieracz szczęk. Szczupaka błyskawicznie lądowaliśmy na macie i z niemałym trudem oddzieliliśmy wobler od ryby.Na tym zdjęciu utrwaliłem karygodny błąd wędkarza: zaciśnięcie szczypiec na przyponie. Metalowe szczypce mogą uszkodzić lub przeciąć linkę i wtedy szczupak odpłynie z niebezpiecznym dla jego życia prezentem w paszczy.A to kolejna szansa na groźne poranienie dłoni wędkarza: mój towarzysz w chwili zapomnienia odruchowo chciał złapać nieosłoniętą dłonią za wobler lub linkę, chwytem blisko przynęty. Gdyby do tego doszło, a wtenczas niemały szczupak gwałtownie szarpnąłby łbem, to jak nic ostre i duże kotwice rozerwałyby dłoń. Ta ryba i duża kotwica nawet mogą uszkodzić ścięgna w dłoni. Wciąż fotografując w porę ostrzegłem Radka.I kolejna scena, dostrzegamy tu błąd w sztuce mojego towarzysza: w ferworze walki z rybą podczas wyczepiania odruchowo ujął przypon, chcąc blisko siebie utrzymać wariującego szczupaka. Na szczęście Radek ramieniem łagodnie i umiejętnie amortyzował zrywy szczupaka i nie spowodował pogłębienia się ran w paszczy. Szczupak wkrótce został pozbawiony przynęty i szczęśliwie odpłynął. To zdjęcie ukazuje „idealną” sytuację, gdy szczupak samoistnie uwalnia się od przynęty. Zdjęcie celowo pozbawiłem kolorów, za wyjątkiem odrzuconego woblera, którego znajdziemy w górnej prawej części kadru. Szczupak nurkuje pod łódkę ciągnąc za sobą plecionkę, z której szybko się oswobodził. A skoro już wspomniałem o ciągnięciu linki przez szczupaka, pokażę to oto zdjęcie: portret niezwykle walecznego szczupaka, który wykręcił o kilka świec i młynków za dużo, co widać po liczbie zwojów plecionki na jego karku i głowie. Jeśli taki szczupak zerwie linkę i odpłynie w tym całunie, z pewnością długo nie pożyje. Dlatego wędkarz musi dbać o dobry stan głównej linki w wędce. Na tej lince nie można oszczędzać.