ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Kleń 45+ jest bardzo waleczny, rozegrane w pięknej scenerii takie hole pamięta się do końca życia… Na końcu żyłki Bullhead.Łowienie kleni fascynuje mnie, fascynuje też zastępy tysięcy wędkarzy. Jestem pewien, że gdyby każdy mógł złowić w nurcie grubego klenia, szybko pokochałby łowienie tych ryb.

Są silne, piękne, majestatyczne, w każdym łowisku wymagają od wędkarza indywidualnego nieschematycznego podejścia w łowieniu (dobór sprzętu, taktyka, technika, pora doby). Bytują niemal wszędzie, więc każdy wędkarz wybierze ten odcinek rzeki, który przypadnie mu do gustu. Przy okazji dodam, że wszystkie złowione klenie z należytą starannością uwalniam i wszystkich szczęśliwych łowców zachęcam do takiego postępowania. Uwalnianie się opłaca; dzięki temu ryby wciąż żyją, rosną i możemy je wielokrotnie złowić – oczywiście z roku na rok większe i cięższe. Silniejsze.

Gdzie te klenie?

Na łowisko wybieramy rzekę nizinną dużą, średniej wielkości lub prawie rzeczułkę, nie omijamy żyznych i wartkich wód pstrągowych (nieprzełowione). Klenie przede wszystkim żyją w nurcie, niekiedy na jego obrzeżu, częściej jednak pod grubą warstwą nieco wolniejszego nurtu lub cieńszą, ale wartką warstwą krystalicznej wody. Najczęściej każda głębsza ostoja klenisk musi graniczyć lub pozostać w bliskim zasięgu płytkiej partii rzeki. W płytkiej części litoralu rzeki łowi się dużo kleni, jednakże w przeważającej ilości są to ryby mierzące do 40 cm. Chcąc łowić grube klenie, należy zwracać baczną uwagę na porę roku: w tej chwili oraz jesienią ryb szukamy w głównym nurcie. A zatem: nurt, nurt i jeszcze raz główna struga nurtowa – tutaj szukajmy grubych kleni.