Sierpniowy poranek powitaliśmy nad rzeczką wijącą się pomiędzy łąkami pagórkowatego terenu. Piękny krajobraz, z bliska słychać żurawie, wysoko krążą myszołowy, w oddali pomykają lisy. W rzeczce coś chlapie.
Nasze łowisko jest tajne, co oznacza, że wędkarze zapomnieli o tej rzeczce. Płynie sobie zimna, zarośnięta i miejscami głęboka wśród północnych pagórków naszego ładnego kraju. Na szczęście, można tutaj spotkać więcej wypasanych krów i dzikich zwierząt, niż tubylców i wędkarzy. Taka „lista obecności” gwarantuje wspaniały wypoczynek i kontakt z naturą, przecież dookoła są piękne lasy, cudowne łąki, powietrze przesycone zapachami przyrody i wiejskiej zagrody.
Dobór sprzętu
Do spinningowania pstrągów wybrałem wędzisko Specialist Pro „Chub” – bardzo dobre kleniowe wędzisko, zdolne utrzymać grubego pstrąga. A co najważniejsze – w tym przypadku – jest długie umożliwiało mi łatwe manipulowanie przynętą pomiędzy łanami i warkoczami roślin falującymi w korycie rzeczki. W rezerwie miałem przygotowane wędzisko innej klasy i odmiennych walorów technicznych: Nano Lite XT80C c.w. 5-18 g, długości 2,28 m – to bardzo ciekawe wędzisko, zewnętrzna średnica blanku jest mała, ale blank nic nie traci na wytrzymałości. Nietypowym zjawiskiem jest szczytówka – pusta w środku, a jednak pracuje jak wklejanka. Jej niezwykłe zachowanie wpływa na niesamowitą precyzję podczas zarzucania przynęty. Do wędzisk przygotowałem kołowrotki Okuma Trio 20 i Ultima II 820i. Są to kołowrotki małe, poręczne i bardzo sprawne, niezawodne. Lubię nimi łowić i robiłem to już wielokrotnie na najróżniejszych łowiskach, w tym w nizinnej Wiśle. Na szpulach znalazły się żyłki HM80, X-Treme Jig, Elite Pstrąg w rozmiarach: 0,18 mm, 0,20 mm, 0,22 mm. W torbie miałem 0,25 mm - do użycia, gdyby rzeczka okazała się mocniej zarośnięta, zaistniała potrzeba użycia cięższej przynęty lub pojawiły się brania pstrągów 50+ cm. W nurcie rzeczki głównie lądują obrotówki CM-Classic i AG-Classic. W pogotowiu są Salmiaki, woblery robione przez Maćka, obrotówki robione przez Waldka. Przynęty zapinamy na agrafki i agrafki z krętlikami produkowane na szwedzkim drucie w warsztacie Dragona. Mój imiennik, Waldek łowi wędziskiem innej firmy, koł. Destiny i obrotówkami Dragona. Co pewien czas dla spokoju sumienia zakłada swoją – bez nazwy, ale pęknie pracującą, ze skrzydełkiem wykonanym ze srebra. Maciej Supiński spinninguje wędziskiem HM-X Demon - łowi nim pierwszy raz i ciekaw jestem jego opinii. Przy wędzisku zamocowany jest kolejny koł. Ultima II i na nim żyłka X-Treme Jig 0,20 mm. Maciek jest urzeczony kolorem tej żyłki.