ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Jesienne łowy na jednej przynęcie się nie kończą; trzeba mieć choć jedno, a najlepiej kilka pudeł z różnorodnymi przynętami i zapas główek, szpul, przyponów, kleszcze małe i kleszcze duże… Tylko plecak może to pomieścić.

Sztywne pokrowce PCV - dzięki miękkim od wewnątrz ściankom i trwałości PCV kije są doskonale zabezpieczone przed praktycznie każdą sytuacją typu wstrząs czy uderzenie, wytrzymają też stały, nawet kilkudziesięciokilogramowy nacisk. Idealne do samochodu czy do przechowywania wędzisk zapasowych w bakiście. Plecak nie tylko pomieści potrzebne akcesoria, ale też wydatnie i wygodnie pomoże je transportować na plecach podczas częstej zmiany stanowisk, a nawet podczas mozolnego obchodu brzegu rzeki w poszukiwaniu nowych stanowisk ryb drapieżnych. Wędrujący spinningista nawet w wolnym marszu wykonuje rzuty; z autopsji wiem, że nie zawsze chce nam się ściągać plecak na czas obłowienia wypatrzonego stanowiska i robimy to z całym majdanem na plecach. Właśnie w takich chwilach wychodzi z plecaka to, co najlepsze lub odwrotnie; to, co najgorsze. Na zbieranie przykrych doświadczeń na łowisku nikt z nas raczej się nie godzi, dlatego lepiej będzie sięgnąć po plecak o sprawdzonej już konstrukcji, nieuwierający w ramiona i plecy, nieprujący się pod obciążeniem, nieprzeszkadzający podczas marszu i spinningowania. Takim właśnie plecakiem jest Dragon HELLS ANGLERS. Oglądając go na półce sklepowej trudno cokolwiek powiedzieć o jego pakowności, ta ujawnia się dopiero podczas szczegółowych oględzin - można do niego wiele włożyć. Świetnie trzyma się pleców, o czym też przekonamy się w terenie.