Testerzy relacjonują

Dwie wyprawy z zanętami Dragon - Wyprawy

SPIS TREŚCI

Wyprawa pierwsza

Początek października, późne popołudnie. Bezwietrznie i ciepło. Stan wody niski. Zabieram się za przygotowanie mieszanki. Jeszcze do surowej zanęty z serii Elite dodaję odrobinę płatków owsianych, które nie tylko kleją, ale także nieźle iluminują w chmurze zanęty. Pora na rozrobienie zanęty. Po dodaniu wody czuć piękny zapach. Nie ma problemu z grudkami. Zanętę zostawiam, żeby „doszła” i zajmuję się sprzętem. Dno obrzucam ciężarkiem, zamontowanym na końcu zestawu, żeby sprawdzić czy od ostatniego łowienia nie ma jakiś „niespodzianek”. Kontrola zanęty - jest ok. Łowiąc na koszyczek zanętowy, staram się tak nawilżyć mieszankę, aby była lekko niedomoczona. Jej pracę mogę wtedy regulować mocą z jaką ubiję ją w koszyczku. Jeszcze dodaję trochę mięska. Są to barwione robaki, kukurydza konserwowa oraz ziarna pęczaku: naturalne jak i z dodatkiem kurkumy. Ryby muszą dostać coś konkretnego, co zatrzyma je na dłużej. Kilka zarzuceń w celu wstępnego nęcenia i do roboty. Pęczek białych na hak i do wody. Już po chwili mam małe leszcze w zanęcie. Potem cisza. Emocje rosną, bo wiem, że jak maluchy przestają nagle brać, to znak że duże weszły w zanętę. Mocne i powolne przygięcie szczytówki i zaczyna się jazda! Ryba walczy mocno, ale po kilku minutach mam ją w podbieraku. Leszcz około 2,5 kg. Po nim jeszcze kilka leszczyków i pora wracać do domu.

Wyprawa druga

Połowa października. Deszczowo i chłodno. Tym razem do testów zabrałem Maximę. Procedura ta sama. Zanęta super się rozrabia. Pora na przygotowanie łowiska i łowienie. Na start krąpie i to nawet ładne. Potem agresywne branie, krótki hol zakończony zejściem i duży jaź ucieka w nurt do swojego domu. Po kilku małych krąpiach siada kolejna większa ryba. Kolejny jaź. Tym razem ląduje na brzegu. Ponad kilogram. Połów udany po kilku godzinach uzbierało się około 2.5 kg drobnicy i jaź.

Podsumowanie

Zanęty spisały się. Co tu dużo mówić, zachęciły do szukania na sklepowych półkach paczek z logiem Dragon. Pozdrawiam i polecam wszystkim- może sprawdzą się tak jak u mnie.

Emil Boniek