Zanętę przygotowywałem w następujący sposób. Zanęty Dragon Maxima Jaż/Kleń Red i zanętę Dragon Elite Rzeka sypałem w proporcjach 50/50. Ogólną ich masę dobierałem do potrzeb dnia, czyli czasu, jaki spędzałem nad wodą oraz intensywności żerowania ryb. Dodatkiem była puszka kukurydzy i około30 - 40 dag żółtego sera pociętego w drobną kostkę, a częściowo startego na tarce. Klej stanowił 20 - 30 % masy mieszanki. Glina stanowiła duży procent całości masy, nie był on stały a uzależniony warunkami, czyli zmiennym poziomem wody spowodowanym częstymi opadami. Samo praktyczne przygotowanie zanęty przeprowadzałem zgodnie z zaleceniami na opakowaniach, czyli klasyka:
- Wsypanie wszystkich komponentów do wiadra (Dragon Maxima Jaź/Kleń Red i Dragon Elite Rzeka 50/50, Dragon Klej Super Mocny 20 - 30 % masy zanęty).
- Odpowiednie jej nawilżenie.
- Odczekanie kilkunastu minut do wchłonięcia przez nią wody.
- Przetarcie przez sito - przetarcie typowo rzeczne, czyli przez sito o stosunkowo dużych oczkach 5 mm, unikałem robienia z zanęty puchu, który woda poniesie kilkaset metrów w dół rzeki, konsystencja używanych zanęt jest dobra na rzekę więc nie wymaga to nadzwyczajnych umiejętności.
- Do przetartej zanęty dodawałem puszkę kukurydzy oraz żółty ser tarty i krojony w drobną kostkę 30 - 40 dag – wymieszanie.
- Dodanie gliny w ilości zależnej od aktualnych warunków (stan wody, uciąg w wybranym miejscu) średnio stosunek gotowej zanęty do obciążenia wynosił około 1:3, czyli na jeden kilogram zanęty dawałem około trzy kilogramy dociążenia.
Z tak przygotowanej zanęty robiłem kule wielkości małej pomarańczy. Nieduże kule lepiej trzymały się dna i dłużej efektywnie nęciły. Ogólnie dzięki obciążeniu kule charakteryzowały się sporą masą, były mocno zgniecione, tęgie. Te cechy pozwalały im szybko po wrzuceniu osiągnąć dno i nie pozwalały na szybki rozpad pod wpływem nurtu. Starałem się unikać bardzo częstego wrzucania kul do wody, gdyż nie wszystkie ryby to lubią i nie każde warunki w łowisku na to pozwalają. Dlatego znaczna część zanęty tj. około 60 % trafiało do wody na początku łowienia. Donęcanie rzadkie, raz na dwie godziny. Oczywiście nie wszystkie kule były wykonane w identyczny sposób. Na początku do wody wrzucałem kilka lżejszych mniej obciążonych, które miały zadanie szybko pobudzić ryby do żerowania, natomiast pozostałe kule tęgie i ciężkie miały pracować przez minimum dwie godziny.