Wędka Dragon Nano Lite o długości 2,35 m, c.w. 1-10 g i akcji med.-fast to już drugi "patyk" z serii Nano Lite (obok kleniowego klasyka – modelu o długości 2,45 m, c.w. 3-14, med.-fast), jakiego miałem okazję otrzymać od firmy Dragon w ramach testów.
Uczestnicząc w roli eksperta, jak dotąd w dwóch dwudniowych prezentacjach Dragona z cyklu spotkań "Dni z Dragonem" (27-28.02. w Centrum Wędkarstwa w Poznaniu i 13-14.03. w sklepie wędkarskim "Wędkarski Świat Team Samol"), miałem doskonałą sposobność przyjrzenia się na żywo większości produktów oferowanych przez firmę Dragon. Z racji moich kilkuletnich już zainteresowań lekkim i ultralekkim spinningiem moja uwaga skupiała się między innymi na trzech modelach wędzisk Nano Lite: Spinn 10, 14 i 18.
Na kilka dni po ostatniej prezentacji w Gliwicach, zawitał do mnie kurier z długą kartonową przesyłką. Po jej rozpakowaniu moim oczom ukazał się „kijek”, o którym piszę na początku. Następnego dnia, w przerwie między zajęciami na uczelni, wyskoczyłem z nim na godzinny rekonesans nad pobliską rzeczkę. "Lekka wędka, to i lekki kołowrotek." – pomyślałem. Uzbroiłem ją w młynek Nano Lite FD1020i, na który nawinąłem żyłkę 0,14 mm. Podzielę się krótko z Wami swoimi pierwszymi wrażeniami, bowiem ten kijek posiada kilka dość istotnych zalet :) Podobnie, jak w przypadku swojego pierwszego Nano Lite Spinn 14 zwróciłem uwagę na jego lekkość (model, o którym teraz piszę waży zaledwie 88 g), można by więc rzec: jak przysłowiowe piórko. Posiada cienki, smukły blank. Cechuje go miękkość i czułość.
Bezproblemowo ładuje przynęty o małej wadze (w tym dżigi, woblerki, gumki, błystki). Pięknie pracuje nawet podczas holu kleniowego trzydziestaka, gwarantując wędkarzowi czerpanie przyjemności w każdej fazie. Przez moment miałem na zestawie dużego jazia (silny, ponad 45 cm), wówczas wędzisko gięło się prawie na całej długości (po samą rękojeść), amortyzując jego waleczne odjazdy. Akcję opisaną jako med.-fast, w moim mniemaniu sklasyfikowałbym jako medium, co zapisuję po stronie plusów, bowiem osobiście preferuję bardziej miękkie blanki. Niebawem, podczas weekendu majowego będę miał okazję wędkować z pontonu wraz z kolegą Markiem, na dużym zbiorniku wodnym. Otrzymany Nano Lite zabiorę z myślą o okoniach.
Korzystając z okazji, bardzo dziękuję właścicielom i pracownikom sklepów wędkarskich za miłe, życzliwe przyjęcie i dobrą atmosferę, a także za żywe zainteresowanie wszystkich klientów odwiedzających sklepy podczas kilkugodzinnych prezentacji. Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie było kilka dłuższych rozmów z klientami, którzy kojarzyli już moje nazwisko z magazynu "Wędkarski Świat", którego jestem stałym współpracownikiem od kilku lat. Wyrazy wdzięczności kieruję również do przedstawicieli handlowych firmy Dragon (Borysa Ossowickiego i Karola Gibały) za udzieloną mi na miejscu pomoc. Wszystkich chętnych i niezdecydowanych zapraszam na "Dni z Dragonem" (ich aktualny grafik możecie śledzić m.in. na stronie głównej). Prawdopodobnie będę miał okazję spotkać się jeszcze z Wami co najmniej dwukrotnie – w Cieszynie i Krakowie. Do miłego zobaczenia! Znajomym i przyjaciołom, Czytelnikom mojej autorskiej rubryki "Rady od Porady" życzę zdrowych, szczęśliwych i błogosławionych Świąt Wielkanocnych, a po nich mocy smaku i zapachu prawdziwej wiosny nad wodą.
Mateusz Porada