Testerzy relacjonują

Jeziorowe spławikowanie

SPIS TREŚCI

Nad jezioro położone niedaleko Miastka sprowadziła mnie możliwość złowienia silnych linów. Efekty połowów miejscowych wędkarzy nie raz udowodniły, iż jest to woda zasobna w dorodne liny oraz inne gatunki karpiowatych, a przede wszystkim wysokiej klasy czystości z bogatą roślinnością.

Z wywiadu przeprowadzonego z miejscowym wiarygodnym wędkarzem wynika, że złowienie okazów, których masa przekracza 2 kg jest osiągalne niemal przy każdym wędkowaniu. Niestety upalne i suche tegoroczne lato i tutaj w końcu negatywnie wpłynęło na aktywność ryb. Na przełomie sierpnia i września ryby żerują niechętnie, nie tylko te spokojnego żeru, ale także drapieżniki – taki stan rzeczy tutaj zdarzył się po wielu latach znakomitych warunków połowu linów. Obniżył się znacznie poziom wody, co również stwarza niekorzystne warunki. Ryby doskonale odczuwają wszelkie zmiany temperatury, ciśnienia oraz wahania poziomu wody. Już po 3 godzinach po moim wyjeździe znad jeziora tutaj dotarła fala burz i zimnego powietrza. Obecnie, po znacznym ochłodzeniu, pierwsza połowa września jest dobrą porą na sprawdzenie aktywności linów po gorącym lecie.

Jadąc w nieznane

Nigdy wcześniej nie wędkowałam w tym akwenie, więc przygotowałam się do użycia tyczki, bata, odległościówki. Mając do dyspozycji te 3 wędki można dopasować się do warunków na łowisku. Nie mając pewności, czy połów odbywać będzie się z brzegu, przygotowałam tyczkę 11,5 m z zestawem skróconym, bata o długości 7 m by sięgnąć jak najdalej od brzegu na nieco większej głębokości. Zabrałam również wędkę spławikową do metody odległościowej, zwanej angielską lub match (odległościową).

Wybranie stanowiska

Szczęśliwie mając do dyspozycji łódkę wiosłową mogłam dopłynąć do wyspy oddalonej od linii brzegowej, na której ulokowana była także plaża, przy tej plaży warunki do założenia stanowiska były niekorzystne, gęsta podwodna roślinność przybrzeżna oraz wypłycenia uniemożliwiały użycie wędki i złowienie ryby w porze dziennej. Miejsce, które wybrałam na swoje stanowisko jest dosłownie oblegane przez innych, wskazywały na to ślady pozostawione przez wędkujących. Częsta obecność wędkarzy na stanowisku podpowiada, że ryby są tutaj często nęcone i zapewne często łowione (co potwierdzał rozmówca), warto tutaj spróbować. Pogoda dopisywała, wiatr nie przeszkadzał przy połowach (coraz silniejszy wiatr odbijał się od wyspy i oszczędzał moją wędkę), lecz w tym samym dniu miał nadjeść niekorzystny front atmosferyczny z deszczem i oziębieniem. Trudno, trzeba próbować. Innego terminu do łowienia nie miałam.