Przez kilka ostatnich sezonów używałem żyłki Dragon-V Strong. To naprawdę mocna żyłka, posiada świetną wytrzymałość na węzłach i rewelacyjny stosunek ceny do jakości wyrobu. Nigdy mnie nie zawiodła. W tym roku, testowałem też Dragon HM69 Mono. Według parametrów podanych przez producenta nieco słabsza, chociaż według mnie różnica jest minimalna. HM69 jest jednak zdecydowanie bardziej miękka. Przy tej samej średnicy trochę łatwiej rzuca się lekkimi przynętami. Odczułem różnicę szczególnie w chłodne dni. Po prostu daje więcej finezji w łowieniu. Kolor linki nie ma dla mnie jakiegoś szczególnego znaczenia. Trochę krzywię się na barwy fluo, natomiast dla młodszego syna najważniejsza jest moc. Na nowy sezon pewnie nawinie Nano Crystal, bo ma podane najlepsze parametry wytrzymałościowe z żyłek będących w moim posiadaniu. Sprawdzimy to pewnie już w pierwszych dniach stycznia. Starszy woli stosować ciemniejsze żyłki, ostatnio jest na etapie Super Camou SPINN. Też kiedyś unikałem jasnych linek jak ognia. Jak zacznie łowić więcej niż ja, to będę musiał ten temat przemyśleć jeszcze raz. J Chociaż gdyby porównać jego i moją ilość wyjazdów do ilości złowionych ryb w ostatnim sezonie... to już muszę przemyśliwać ten temat ;) Jeszcze kilka słów o średnicy. Używam 0,30 mm i ta średnica jest według mnie optymalna - dość duży zapas mocy i średnica pozwalająca niemal komfortowo rzucać nawet względnie lekkimi woblerami. Na grubszej żyłce (większa średnica) wychodzi to dużo gorzej, co wyraźnie odczuwamy podczas mrozu. Z kolei, użycie cieńszej to ostatecznie niepotrzebna strata wielu przynęt i wizja odpływającej życiówki z zerwaną przynętą w paszczy.
Napiętej żyłki w nadchodzącym sezonie życzą
Mariusz Sulima & Klan
Od 2016 r. żyłka Dragon-V zyskuje 2 istotne zmiany: będzie produkowana w Japonii oraz otrzymuje nową etykietę na opakowaniu i szpuli. Nadal będzie dostępna w atrakcyjnej cenie.