Testerzy relacjonują

Zaporowe sandacze na gumy - Gumy na sandacza

SPIS TREŚCI

 

Gumy na sandacza

Teraz napiszę o gumach, których używam do sandaczowania. Na początku sezonu (miesiące czerwiec i lipiec) najczęściej szukam miejsc, gdzie skupia się drobnica w postaci dużej ławicy rybek. W tym czasie drobnicy jest bardzo dużo, a rybki mają zróżnicowaną wielkość. Wtedy to lubię używać przynęt mniejszych. Sandacze wówczas intensywnie żerują, skupiają się wokół ławic rybek i przemieszczają wszędzie tam, gdzie ucieka drobnica. I ja, i sandacze lubimy przynęty wielkości 5-7.5 cm, ale im bliżej jesieni sandacze i wiele innych drapieżników wypatrują większych przynęt rzędu 9-12 cm.

W łowisku z bardzo czystą wodą z powodzeniem stosuję przynęty w kolorach naturalnych, ale sandacze też atakują przynęty jaskrawe, abstrakcyjne. Oczywiście, wszystko zależy od tego, jak akurat daną przynętę postrzegają w wodzie.

Gdy spinninguję w zmętniałej wodzie, brudnej od osadów mineralnych (np. po deszczu) lub łowię w nocy, używam przynęt jaskrawych. Podstawową przynętą w nocnym łowieniu jest guma z masywnym ogonem, zapewniającym mocne wibracje. Sandacze żerujące w nocy mniejszą uwagę zwracają na kolor lub kształt przynęty, przede wszystkim reagują na silne wibracje, które rejestrują linią boczną.

Używam z powodzeniem znanych tutaj gum Jerky. To typowa przynęta stworzona do jerkowania szczupaków, ale nie tylko! „Jerkusie” są moimi ulubionymi przynętami podczas łowienie sandaczy głównie wtedy, gdy te drapieżniki w ogóle nie reagują nawet na najlepsze rippery kopyta lub twistery. Wtedy bez wahania zakładam Jerky na ciężką główkę jigową.

Sandacze lubią, gdy ta guma mocno opada w strefę dna, często na chwilkę uderzając o dno i przy podbiciu (szarpnięciu) szczytówką pracuje na boki.