Tegoroczny sezon wędkarski rozpoczęłam od zasiadki na łowisku specjalnym Karasiowo.pl w miejscowości Kaliska Kościerskie. Temperatura powietrza, wody oraz cała reszta składowych na przestrzeni kilku dni w połowie kwietnia sprawiły, że w końcu sezon na białą rybę ruszył „pełną parą”.
Kaszuby, jako region turystyczny, przyciągają masę turystów oraz wędkarzy. Urok i piękno tego zakątka również został zachowany na łowisku (tutaj gniazduje się para żurawi). Po przybyciu na miejsce, z samego rana, przy narastającym załamaniu pogody, rozpoczęłam od zapoznania się z łowiskiem. Mogę śmiało powiedzieć, że urok tego miejsca zrobił na mnie ogromne wrażenie. Klimat okolicznych terenów przy łowisku zdecydowanie działa na atrakcyjność wody, która dodatkowo słynie z połowu okazałych karasi, linów i nie tylko. Jako miejsce połowu wybrałam zatokę, której atrakcyjność dla ryb i wędkarza podnosi roślinność wodna i zmienna głębokość.
Potencjalnie te ustalenia mogły wskazać miejsce żerowiska karasi.
Przygotowanie stanowiska, sprzętu oraz zanęty pochłonęły łącznie około 1,5 godziny krzątaniny. Do połowu karasi przygotowałam dwa wędziska odległościowe o różnej długości. Jedna wędka Combat UL Match do 12 g wyrzutu uzbrojona została w dość lekki spławik w porównaniu do warunków wietrznych aktualnie wtedy panujących. Drugie wędzisko Combat Power Match c.w. 25 g przygotowane było pod łowienie większych okazów, gdzie zastosowałam grubszą żyłkę oraz cięższy spławik do dalszych rzutów. Gruntowanie łowiska zobrazowało dokładnie ukształtowanie dna mojego łowiska. Udało się wskazać miejsca, które były znacznie płytsze na danej linii łowienia, a które w warunkach załamania pogody mogą okazać się rybniejsze. Dodatkowo przygotowałam wędziska do połowy pełnym zestawem (bat) o długości 5 m, 6 m oraz 7 m. Nie raz już zdarzało mi się, że ryby nie chciały współpracować „na otwartej” wodzie i można było wtedy wypracować wynik sięgając po bata.
Dno w odległości ok. 10-13 m od linii brzegowej było dość wyrównane. Spławiki 1,5 g i 2 g pod połów karasi przygotowałam na żyłce głównej o średnicy 0,16 mm (X-Treme Match), a na przypon zastosowałam żyłkę o grubości średnicy 0,14 mm (HM80 Competition) długości 20 cm. 150 m żyłki (na kołowrotku) średnicy 0,16 mm uznałam za stosowną do panujących warunków i ryb, które mogę złowić na wędkę Combat UL Match. Do drugiego mocniejszego wędziska przeznaczyłam na żyłkę główną Specialist PRO Match & Feeder średnicy 0,18 mm, a na przypon – 0,16 mm HM80 Competition. Następnie, po zakończeniu przygotowania wędzisk, przyszła pora na wybór zanęty.