Zanim przejdę do rzeczy - kilka słów o niedawnej przeszłości. 3-4 lata temu, zrezygnowałem z połowów na jeziorze Isąg. Bardzo słabe brania w porównaniu ze wcześniejszymi latami, ciągłe zmiany przepisów i brak łódki sprawiły, że poza wiosennymi leszczami i kilkoma wyprawami w roku, omijałem to jezioro szerokim łukiem. Mnóstwo ludzi wędkowało w tamtym czasie na jeziorze, pływając między sieciami rybaków i żakami kłusowników. Mniej więcej w momencie kiedy przestałem tam łowić, opiekę nad jeziorem zaczął sprawować konserwator przyrody i wszystko zaczęło się poprawiać. Teraz po tych latach widać efekty, które można zobaczyć na zdjęciach i relacjach. W każdym razie...
Nie miałem dostępu do dużego jeziora, więc doszedłem do wniosku, że zmaksymalizuje przyjemność z łowienia niedużych ryb na mniejszych zbiornikach położonych w okolicy, które znałem doskonale. Dużym sukcesem jest i było złowienie tutaj wymiarowego szczupaka, czy ponad 25-centymetrowego okonia, a chęci do łowienia miałem mnóstwo. Wybrałem się więc do sklepu i kupiłem wędzisko Shimano Alivio 3000 SS. Bardzo fajna delikatna wędkeczka, świetnie holująca ryby, super praca - ale więcej o tym innym razem. W zeszłym roku miałem niegroźny rowerowy wypadek niedaleko jeziora. Niestety Alivio mocno ucierpiała w tym wypadku i zostałem bez okoniówki.
Na początku tego roku wybrałem się po raz kolejny do sklepu wędkarskiego, zastanawiając się nad naprawieniem Shimano. W tym roku jednak wróciłem na jezioro Isąg i łowiłem głównie z łodzi, gdzie trzymetrowa, bardzo delikatna wędka nie była zbyt komfortowym rozwiązaniem. Zapytałem więc sprzedawcę o delikatne, lecz mocne okoniówki, które pozwolą mi cieszyć się nawet niedużą rybą, a jednocześnie poradzą sobie z przyzwoitym szczupakiem. Na stole wylądowało kilka wędzisk. Od bardzo delikatnych, po c.w. nawet do 30 g. Wszystkie z nich były ciekawe, ale w oko wpadła mi BLACK ROCK Okumy. Wędka bardzo delikatna, niesamowicie leciutka i cudownie leżąca w ręku. Szybko moją uwagę przykuł ciężar wyrzutowy - 5-25 g. Zdziwiło mnie to dosyć mocno, bardzo delikatna wędeczka z takim dużym c.w? Po krótkiej rozmowie okazało się, że wędka mimo swojej delikatności jest bardzo wytrzymała, najmocniejsza w obecnej wtedy ofercie. Poza świetną kolorystyką, która bardzo przydała mi do gustu, wykonaniem wędziska, przelotek i uchwytu bardzo ważnym i dużo dla mnie znaczącym elementem był karpiowy wręcz dolnik. Bardzo długi jak na okoniowe wędziska, pozwala na bardzo dalekie wyrzuty nawet leciutkimi przynętami.
Kilka danych technicznych:
- cw: 5-25 g
- długość: 245 cm
- akcja: FAST
- power: med-light (chociaż naprawdę czułość tej wędki jest niesamowita)
Duże, mocne przelotki, zaczep na przynęty przy uchwycie, bardzo fajny i wygodny montaż kołowrotka. Wszystko wygląda bardzo dobrze. Nie chcę podawać za dużo technicznych danych, to nie reklama producenta, tylko opinia wędkarza, także przejdę do dalszych informacji.
Przez cały sezon letni używałem tej wędki do walki ze szczupaczkami. Wędka sprawuje się genialnie. Jest na tyle mocna, że szczupaki można zaciąć nawet z dużej odległości, a zarazem tak delikatna, że świetnie trzyma nawet małe okonie. W tym sezonie wyciągnąłem na nią ponad setkę szczupaków i trzy razy tyle okoni. Od 20 centymetrów po 60-centymetrowe esoxy i od kilkucentymetrowych do około 30. perca fluviatilis. W zestawie z nią używałem zazwyczaj plecionki 0,10, zamiennie z 0,14 żyłką. Myślę, że będzie sprawować się świetnie także w przyszłym sezonie bo MAM NADZIEJĘ na łowienie okoni na koguty własnej produkcji, oraz średniej wielkości gumki, wahadłówki, obrotówki i woblery.
Jest to świetna wędka do łowienia przede wszystkim na średnie przynęty (mimo, że łowiłem na nią również bardzo dobrze na paproszki na jednoramowej główce ); prace średnich obrotówek i małych woblerków są dobrze wyczuwalne, a jednocześnie nie przeszkadzają w wyczuwaniu nawet najdelikatniejszych brań. Dodatkowo mocniejsza szczytówka pozwala na bardzo precyzyjne podawanie przynęt oraz świetną wyczuwalność podczas prowadzenia przynęty pojedynczym i podwójnym podbiciem. Wracając na chwilę do bardzo delikatnej Shimano Alivio - na pewno na późnowiosenne i letnie okonie, wzdręgi i leszcze będę zabierał obydwie wędki. Świetnie się uzupełniają. Mając je w łodzi wiem, że każda mała rybka da mi satysfakcję, a i z większymi nie będę miał problemu.
Bardzo polecam Black Rocka; jestem zadowolony z wyboru i na pewno zobaczycie tę wędkę na jeszcze niejednym zdjęciu z pięknymi rybami.
Tomasz Lewandowski
Ten tekst ukazał się także na portalu wedkuje.pl