Obecność sandaczy w danym zbiorniku nie jest podyktowana jedynie jego wielkością. Nie tylko duże rzeki takie jak Wisła, Bug, Narew, Odra czy zbiorniki zaporowe lub jeziora mogą poszczycić się obecnością w swoich wodach mętnookich drapieżców. Dużo mniejsze zbiorniki jak rzeka Wkra i jej podobne, czy nawet mniejsze, dają idealne warunki do życia i rozmnażania się sandaczy.
Ryby te mogą pochodzić z zarybień lub częściej z większych zbiorników z jakimi łączą się małe rzeki. Większość gatunków ryb wchodząc na tarło do niewielkich dopływów dużych rzek już tam pozostaje lub przynajmniej rokrocznie powraca w celach rozrodczych. W przypadku Wkry spora grupa ryb, w tym i sandacze, pochodzi z długoletnich zarybień lub z Narwi, na której nasza rzeka kończy bieg. Od kilku lat spotykam się informacjami, że na odcinku rzeki od Sochocina do Bolęcina łowionych jest po kilka sztuk sandaczy w sezonie o wadze nawet kilku kilogramów! Nie liczę ryb blisko wymiaru (45-55cm), których ilość jest znacznie większa.