Ważenie i mierzenie
Obok nas łowiła załoga, w której pływał organizator zawodów i kazał nam doholować suma do sędziów. Po przypłynięciu i włożeniu ryby na plandekę została podjęta próba jej zważenia. Były to dość nieudolne działania, bo waga miała podest o podstawie 60x60 cm. Przyniesiono dodatkowe deski i w końcu pojawił się odczyt: ok. 96 kg i 244 cm długości. Jedynie długość nie budziła wątpliwości natomiast waga tak, bo ogrom ryby nie pozwalał jej ustabilizować się na wadze. Ryba z pewnością więcej ważyła. Następnie włożyliśmy ją do wody, ja rozebrałem się jakby do kąpieli i przez blisko 4 godz. próbowałem suma natleniać (stojąc w wodzie po pas), aby mógł odpłynąć. Łowiłem wędką Reno Killer Guide Selekt 2,45 m 14-42 g (z 2013 r.), z kołowrotkiem Fishmaker FD 1135i i plecionką 0,20 mm!! Przynętą był wobler Salmo HORNET 9F w kolorze yellow.
Ryba życia
Tylko dzięki pomocy Dawida Zawrina i jego doświadczeniu w połowach sumów wyholowałem rybę życia, dzięki jego wskazówkom o potrzebie i sposobie regulowania hamulca sum nie zdemolował zestawu, a o powodzeniu również zadecydował mistrzowski chwyt za szczękę. Dawidzie, dzięki za pomoc; wciąż śni mi się nasza przygoda po nocach. Nazywam się Tomasz Rał, mam 54 lata, jestem szczęśliwym mężem i ojcem 2 córek. W Częstochowie wraz żoną prowadzę firmę reklamową. Wędkuję ok. 16 lat i tylko na spinning. Jestem członkiem Klubu Spinningowego WKS SPINER Częstochowa. Moje dotychczasowe dokonania to start w zawodach Mistrzostwo Okręgu Cz-wa 2006, Grand Prix Okręgu w 2006, Grand Prix Polski w Spinningu oraz kilka zawodów różnej rangi w latach 2005-2007. Dotychczasowe sukcesy stricte wędkarskie to szczupak 105 cm oraz sandacz 85 cm.
Pozdrawiam
Tomasz Rał