Praca nadgarstkiem
Jak dla mnie jest to wędka idealna do precyzyjnego wędkowania w łowiskach, gdzie wędkarz w celu właściwej prezentacji przynęty mocno pracuje nadgarstkiem; idealnie trafiła w mój gust, ponieważ łowiąc nią kilka godzin z wykorzystaniem niewielkich przynęt pracowałem głównie nadgarstkiem, a próby chwytu bardziej tradycyjnego oraz zarzucania w inny sposób niż nadgarstkiem powodowały dyskomfort i utratę precyzji w prezentowaniu przynęty czy miejsca jej podania. Mimo dość intensywnego łowienia nie odczuwałem żadnych dolegliwości czy dyskomfortu w trakcie i w ostatniej minucie łowienia. Wędka ta zdałaby także egzamin w czasie wędkowania z łodzi (zarówno na wodzie stojącej jak i płynącej) pod warunkiem zastosowania niezbyt dużych przynęt. Moim zdaniem, kijek ten gorzej się będzie sprawował w miejscach wymagających prowadzenia przynęty w niedużej odległości od brzegu, np. w rynnach, gdy warunki brzegowe (nawisy traw, strome brzegi, burty) wymuszają użycie dłuższego wędziska, to samo dotyczy łowienia w dużych rzekach, gdy chcielibyśmy poprowadzić w sposób kontrolowany przynętę w większej odległości od brzegowego stanowiska.
Czucie brania
Brania na blanku wyczuwalne są bardzo wyraźnie, a każdy kontakt przynęty z czymkolwiek pod wodą jest doskonale wyczuwalny (choćby to było tylko muśnięcie roślinności). Podczas holu wędka sprawowała się idealnie. Ponieważ tego dnia ryby żerowały naprawdę intensywnie, mogłem sobie pozwolić na bardzo wnikliwą obserwację blanku i ocenę jego zachowania w czasie holu. Wędzisko reagowało na wszelkie próby uwolnienia się ryby bardzo dobrze, świetnie trzymało zapiętą i intensywnie walczącą rybę. Na nic zdał się szeroki wachlarz sztuczek stosowanych przez ryby (a było to szerokie spektrum młynków, skoków, zwrotów i zrywów – jak to w przypadku pstrągów w dobrej kondycji), efekt końcowy zawsze był ten sam - udane lądowanie ryby. Podczas naszego wędkowania łowiłem najpierw z użyciem żyłki o średnicy 0,14 mm, potem zmodyfikowałem zestaw i zamontowałem kołowrotek Okuma Helios z cieniuteńką plecionką Dragona (Nano Clear 8, średnicy 0,08 mm). Wrażenie było piorunujące, ponieważ w odróżnieniu od poprzedniego kołowrotka był wyraźnie lżejszy, przez co całego zestawu w czasie łowienia prawie nie czułem (dotychczas nie łowiłem na tak lekkie, odchudzone kołowrotki). Praca czysta, bez żadnych oporów, przysłowiowe „masełko”, hamulec precyzyjny, nawój plecionki równy. Brania przy zastosowaniu plecionki były jeszcze bardziej wyczuwalne, tak samo wrażenia płynące z kontaktów przynęty z roślinnością, przeszkodami i dnem zyskały na swej intensywności. Samo branie żartobliwie porównałbym do „kopnięcia prądem”, wędzisko idealnie współpracowało z tym zestawem.