Stanowiska okoni
Garbatych drapieżników szukam na kamienistych spadach, gdzie stok schodzi nawet do 15 m głębokości – uwielbiam właśnie te łowiska. W niektórych jeziorach zmuszony jestem do uważnego obłowienia głębszych blatów, gdzie zimą gromadzi się drobnica. W tym łowisku bardzo pomocną okaże się echosonda i jej wskazania, dzięki którym odnajduje się drobnicę a pod nią pływające okonie. W tym okresie uparcie trzymam się ławicy drobnych ryb, ponieważ wiem, że skupisko przyciąga drapieżniki. Nieraz jest tak, że wpływam w dotychczas bankowe miejsce, na mój kamienisty spad, ale ryb tutaj nie ma; na ekranie echosondy pusto i wtedy pływam po jeziorze tak długo, aż znajdę drobnicę (gdziekolwiek) i zaczynam łowić; przeważnie w pierwszych rzutach mam kontakt z rybą drapieżną. W słoneczne dni, około południa warto prowadzić przynętę bliżej linii brzegowej wśród obumierającej roślinności wodnej, i tutaj też można złowić nawet grubiutkie pasiaki. Niestety, częstym przyłowem jest okazały szczupak, którego staram się holować i wyhaczyć ostrożnie, by wrócił do wody w dobrym stanie.
Czym łowić
Strzałem w dziesiątkę będzie użycie wklejanki, która pokaże najdelikatniejsze branie, czy to okonia, czy to okonka. Wędzisko nie musi być długie, gdyż wystarczy w przedziale 2,10 do 2,40 m, takimi dobrze łowi się z pokładu łodzi. Wędki, jakich używam to DRAGON Fishmaker II Sensitive Jig 7 długość 2,30 m, c.w. 1-7 g. Drugie wędzisko to DRAGON Express Jig 15 długość 2,40 m, c.w. 3-15 g. Są to wędki o dość szybkiej pracy, ale pod rybą bardo pięknie i głęboko się uginają, a i z większym przyłowem w postaci szczupaka też sobie radzą.