Jest delikatność i moc
Zapas mocy, o której wspomniałem daje nam pewność, że wędka nie zawiedzie nas podczas walki z naprawdę ładną rybą (czy kij podoła walce z "lokomotywą" na miarę wklejanki - tego niestety nie udało mi się doświadczyć). Nie należy tylko przesadzać z masą zastosowanego obciążenia, lepiej będzie zastosować się do określonego c.w. Poza dropshotem Fishmaker II nadaje się znakomicie także do techniki spinningowania z zastosowaniem uzbrojenia typu Carolina Rig jednakże w lżejszym wariancie obciążenia, gdy ważny jest kontakt z opadającą przynętą a reakcja na branie musi być natychmiastowa, i pod tym względem Fishmaker daje radę.
Dodam, że wędzisko sprawdziłem również łowiąc obrotówkami w przedziale wielkości 1-3, wahadłówkami 1-2, woblerami długości do 10 cm (te powyżej 7 cm były raczej woblery lekko i średnio schodzące o drobnej i agresywnej akcji), cykadami do 9 gramów oraz jigami do 8 gramów. Wędzisko nigdy mnie nie zawodziło, było czułe, szybkie i świetnie trzymało rybę. Podczas mocniejszych odjazdów większych ryb ładnie przechodzi do pełnego ugięcia tym samym skutecznie wysysając energię walczącej ryby i zwiększając nasze szanse na końcowe zwycięstwo.
Podsumowanie
Gorąco polecam Fishmakera II Sensitive Jig 18 wszystkim wielbicielom jigowania, tego lekkiego i troszkę cięższego, sympatykom „carolinek" oraz wszystkim, którzy chcieliby mieć wędkę niezawodną i sprawiającą w akcji wiele satysfakcji. Może na rynku są inne lepsze produkty do opisanych metod i technik spinningowania, może są ładniejsze, a może dynamiczniejsze, tańsze... może… Ale ja na pewno pozostanę przy Fishmakerze jako wędce sprawdzonej i niezawodnej. Wprawdzie w pierwszych chwilach z Fishmakerem miałem dość chłodną ocenę i nieco rezerwy, jednak ostatecznie zapałałem wielką sympatią i dziś nie wyobrażam sobie wyprawy bez niej.
Radek Florek