Czy wędka spławikowa jest gorsza od gruntówki, a wędkarz gruntowy powinien odczuwać dyskomfort w towarzystwie spiningisty? A może każda metoda przejmuje coś od innych, a my wszyscy wpływamy na obecny kształt każdej z metod i technik?
Zauważyłem, że nie mówi się ani nie pisze o łowieniu na spławikówkę: sandacza, karpia, bolenia czy suma. Gruntówce dennej też się dostało – nie wspomina się o łowieniu nią bolenia, certy, szczupaka, świnki. Czyżby te wędki były gorsze od innych, upośledzone? Jeśli będziemy unikać propagowania tych metod i technik użytych do łowienia niektórych gatunków ryb, to początkujący wędkarz zostanie skazany na ubogi wybór, co negatywnie odbije się nie tylko na jego praktyce wędkarskiej, ale także na różnorodności detalicznej oferty i swoistej monotonii wędkarskiej w szerokim aspekcie, na czym stracimy wszyscy. Mając to na uwadze, postanowiłem zaszczepić początkującym wędkarzom chęć spróbowania tych wędek. Ci wędkarze są niejako naturalnie otwarci na różne metody, więc przyjdzie im to łatwo i bez bólu. Nie, nie zapomniałem o zaprzysięgłych spławikowcach czy spiningistach, jednak są oni na tyle oddani swojej metodzie, że na razie nie dopuszczają myśli o żadnej innej.
Która jest lepsza?
Przydatność danej wędki w łowieniu ryb rozpatruję tylko w kontekście danego łowiska i sytuacji w łowisku, nie zaś w porównaniu do przeciętnego łowiska. A jeśli preferuję jakąś wędkę lub technikę bez względu na swoisty charakter łowiska, to tylko dlatego, że przypadła mi do gustu. Jeżeli i Wy spojrzycie w ten sposób na wędkowanie, to rychło się okaże, że łowisko eksploatowane tylko jedną metodą lub jedną techniką, posiada o wiele większy potencjał niż dotychczas poznaliście. I zapewne zaczniecie łowić więcej lub większe ryby. Ta zmiana warta jest naszego trudu zmian przyzwyczajeń i nawyków. A zatem nie ma lepszej czy gorszej wędki, nie ma poważnej i niepoważnej metody i techniki, natomiast każda z nich może być źle użyta w danym łowisku lub źle przygotowana do łowienia.
Wczesna wiosna
Nieatrakcyjność wczesnowiosennych wód jest pozorna. Mamy przecież do wyboru łowienie karasi, jazi, kleni, płoci, karpi, okoni. Każdy z tych gatunków oferuje nam piękne okazy, godne wędki każdego ambitnego wędkarza. A czym możemy łowić te ryby?
Bez względu na rodzaj wody, płynąca czy stojąca, możemy wybrać gruntówkę w różnych odmianach: denkę, feeder, quiver. Spławikówka również oferuje wiele technik, zarówno w jeziorach i rzekach – czy łowiliście przepływanką, w której na haczyku był zapięty twister? Zapewne nie, a szkoda, bo już 10 lat temu wędkarze mieli doskonałe efekty na taki zestaw. Spinning nie musi polegać na beznamiętnym zarzucaniu i ściąganiu jakiejś blachy, możemy go uatrakcyjnić stosując w zestawie kulę wodną, pałeczkę tyrolską, trok boczny, dociążyć obrotówkę nr 00 lub woblerka o długości 3 cm i sprowadzić go na głębokość 3 m. Czy próbowaliście łowić bolenia na muchę lub pływający twisterek, prezentowany z pomocą kuli wodnej lub spirolino? Albo szczupaka na streamer, również w ten sposób, z użyciem wędziska spiningowego?
Polecam
Każda z pór roku oferuje nam atrakcje, jednak skupmy się na wiośnie, wszak niedługo zawita do nas. Karasia srebrzystego możemy łowić w wodzie stojącej i płynącej, przy czym rzeka wcale nie musi toczyć wody bardzo wolno. Karasie łowiłem w wartkich wodach Dunajca i Wisłoki, w Sanie i w kilku innych szybszych rzekach. Do jego złowienia można wykorzystać wędki: bat, laska, picker, quiver, denkę, przepływankówkę (zwyczajna teleskopowa spławikówka do przepływanki), bolonkę, odległościówkę. Jako sygnalizator brania możemy użyć: elektronicznego, piłeczki, małpki, swingera, spławika lub po prostu trzymać żyłkę w palcach. Przynętę możemy prezentować: na dnie, nad dnem, w toni, przy i na powierzchni. Ogromny wybór sposobów złowienia karasia, prawda?
Klenia możemy łowić w wodzie stojącej i płynącej, jednakże w wodzie stojącej to robota dla doświadczonego wędkarza, a i jemu z rzadka udaje się przechytrzyć klenia. Pozostaje nam kleń w rzece. Mamy do dyspozycji rzeki malućkie i duże, więc jest w czym wybrać, a będą to rzeki typowe nizinne i bardzo szybkie, o kamienistym podłożu. Do wyboru mamy wszystkie już wymienione wędki plus spining, a gamę przynęt wzbogaca mucha z kulą wodną i plejada przynęt sztucznych. Kleń żeruje w każdej warstwie wody, więc nawet nie posiadając wiedzy o tej rybie można go złowić. Bardzo emocjonujące łowy polegają na prezentowaniu przynęty powierzchniowej, na spływance, na przynętę sztuczną aromatyzowaną podwieszoną pod spławik. Możliwości są ogromne, a co wybierzemy, to zależy od nas i warunków terenowych na łowisku.
Na początek wybierzcie technikę lub metodę łatwą do opanowania, aby w ciągu pierwszego dnia tej przygody złowić rybę. Wtedy przygoda z nowością cieszy i zachęca to do kolejnych doświadczeń. Nie pozwólcie się przytłoczyć stereotypom i upodobaniom innych ludzi. Kształtujcie i realizujcie swoje własne upodobania. W wędkarstwie liczy się nie tylko wielkość ryby lub jej ilość w siatce, ale również – a może przede wszystkim - sposób jej złowienia.
Waldemar Ptak