Która jest lepsza?
Przydatność danej wędki w łowieniu ryb rozpatruję tylko w kontekście danego łowiska i sytuacji w łowisku, nie zaś w porównaniu do przeciętnego łowiska. A jeśli preferuję jakąś wędkę lub technikę bez względu na swoisty charakter łowiska, to tylko dlatego, że przypadła mi do gustu. Jeżeli i Wy spojrzycie w ten sposób na wędkowanie, to rychło się okaże, że łowisko eksploatowane tylko jedną metodą lub jedną techniką, posiada o wiele większy potencjał niż dotychczas poznaliście. I zapewne zaczniecie łowić więcej lub większe ryby. Ta zmiana warta jest naszego trudu zmian przyzwyczajeń i nawyków. A zatem nie ma lepszej czy gorszej wędki, nie ma poważnej i niepoważnej metody i techniki, natomiast każda z nich może być źle użyta w danym łowisku lub źle przygotowana do łowienia.
Wczesna wiosna
Nieatrakcyjność wczesnowiosennych wód jest pozorna. Mamy przecież do wyboru łowienie karasi, jazi, kleni, płoci, karpi, okoni. Każdy z tych gatunków oferuje nam piękne okazy, godne wędki każdego ambitnego wędkarza. A czym możemy łowić te ryby?
Bez względu na rodzaj wody, płynąca czy stojąca, możemy wybrać gruntówkę w różnych odmianach: denkę, feeder, quiver. Spławikówka również oferuje wiele technik, zarówno w jeziorach i rzekach – czy łowiliście przepływanką, w której na haczyku był zapięty twister? Zapewne nie, a szkoda, bo już 10 lat temu wędkarze mieli doskonałe efekty na taki zestaw. Spinning nie musi polegać na beznamiętnym zarzucaniu i ściąganiu jakiejś blachy, możemy go uatrakcyjnić stosując w zestawie kulę wodną, pałeczkę tyrolską, trok boczny, dociążyć obrotówkę nr 00 lub woblerka o długości 3 cm i sprowadzić go na głębokość 3 m. Czy próbowaliście łowić bolenia na muchę lub pływający twisterek, prezentowany z pomocą kuli wodnej lub spirolino? Albo szczupaka na streamer, również w ten sposób, z użyciem wędziska spiningowego?