Listopad to zmienna i zimna pogoda, krystalicznie czysta woda i bardzo zimne ryby. Gruntowe klenie warto łowić delikatnie, przepływanką lub przystawką. Tylko wtedy są skłonne do współpracy.
Do tej współpracy musimy je zachęcić, gdyż w tym roku klenie głodne nie są – dno wciąż usłane jest pożywnymi glonami, a czyste rzeki darzą chruścikami, kiełżami i wieloma innymi żyjątkami. Aby zachęcić klenie do pochwycenia przynęty trzeba skorzystać z pomocy zanęty. Pamiętając o dobrym wzroku klenia należy łowić z dala od stanowiska, a pomaga w tym wędzisko spławikowe długie na 6-7 m.
Bolonka
Na łowisko zabrałem bolonkę Dragon o długości 7 m, c.w. 5-20 g, o której wcześniej już pisałem. Tą wędką łowię godzinami bez zmęczenia, ponieważ waży 362 g, jest szybka i dzięki temu mogę zacinać zwinne klenie z dużej odległości, w nurcie.
Czytaj o bolonce tutaj.
Na rzecznym łowisku spotkałem się z kolegami Marianem i Staszkiem, to dobrzy wędkarze, otrzaskani z łowieniem przepływanką w tej rzece. Poprosiłem ich o użycie mojej bolonki i wyrażenie swojej opinii o wędzisku.
Zestaw
Bolonka jest czułym wędziskiem, więc założyłem na kołowrotek Safina Pro Spa-30M Okuma żyłkę XT69 0,16 mm (3,7 kg) w roli żyłki głównej. Na przypon przeznaczyłem wyroby firmy Mustad, gotowe przypony o średnicy 0,14 mm z haczykami typu match (lubię takimi łowić ryby).
Czytaj o żyłce XT69 tutaj.
Na haczyk przygotowałem dwie przynęty: białe kolorowane robaczki i słodziutką, miękką kukurydzę. Takie przynęty pozwalają zrobić atrakcyjne dla ryb kanapki. Do obciążenia zestawu użyłem bardzo miękki ołów w postaci śrucin. Zestaw przegruntowałem i obciążyłem 4-gramami, aby znacznie spowolnić spływanie przynęty w głównym nurcie.
Zanęta
W planie miałem całodzienne wędkowanie, więc przygotowałem 2 kg zanęty Magnum Standard. Na wszelki wypadek miałem w pogotowiu 1 kg Magnum Karp, w celu zmieszania obu i pogrubienia zanęty. Taka potrzeba może wystąpić w chwili wpłynięcia w łowisko brzan, leszczy czy bardzo dużego stada kleni.
Wtedy zanęta znika błyskawicznie, a przecież ryby trzeba utrzymać w zasięgu wędki. Do zanęty nie dodawałem robaków ani innych treściwych kąsków. Jednak nie użyłem swojej mikstury, gdyż Marian
przygotował zanętę wg swojej receptury, wielokrotnie już sprawdzonej na tym odcinku rzeki. Nie chcąc mieszać smaków w jednym łowisku zrezygnowałem z użycia swojej. Nie mogę zdradzić pełnego składu zanęty kolegi, mogę jedynie powiedzieć, że zrobił ją na bazie zanęty firmy Dragon Classic Rzeka, do której dodał atraktor pochodzenia zwierzęcego wg własnego pomysłu. Kule lepiliśmy dość małe, wielkości małej pomarańczy, co 40 minut lądowały 2 kule, po każdym braniu jedna mała kula. O tej porze roku klenie mają dobry apetyt, więc w rzece nie ma mowy o przekarmieniu stada kleni.
Czytaj o Classic tutaj.
Czytaj o Magnum tutaj.
Łowienie
Zestaw zarzucaliśmy w poprzek nurtu, nieco w górę rzeki, w główny nurt głęboki ok. 2 m. Na dnie zalegały kamienie przesypane twardym żwirkiem i piaskiem, było wiele bruzd i poprzecznych uskoków. Brania sygnalizowane były niewyraźnie, wiele ryb się spięło przez naszą nieuwagę – klenie chwytały przynętę w miejscu podania kul i nawet 20 m niżej.
Moją opinię o tym wędzisku już znacie (inny artykuł o tej bolonce – czytaj), więc przytoczę opinię moich kolegów.
Staszek: „Jestem zaskoczony lekkością tak długiego wędziska. Dla mnie to ważne, bo przecież już nie jestem krzepkim młodzieniaszkiem. Bardzo dobrze trzymają segmenty, tzn. ani razu bolonka nie złożyła się, jak to się czasem dzieje w innych podczas łowienia w zimnej porze roku. Akcja też mi odpowiada. Pieniążki na ten kij zacznę odkładać już od następnej pensji.” Marian: „Bardzo dobrze leży mi w dłoni, chodzi o grubość dolnika. Również pasuje mi długość dolnika, bo łowię opierając go o biodro. Ta długość wędziska (7 m) jest idealna do przełożenia zestawu przez przybrzeżny gąszcz zaczepów, jakie mamy tu w łowisku. Fajnie czuję rybę na kiju i dobrze się zacina. Chciałbym przetestować bolonkę na brzanach, bo to są bardzo silne ryby, znacznie silniejsze od kleni. Kołowrotek Safina też fajny i wygodny. Wpadnij Waldku do nas w zimie, to sprawdzimy bolonkę w niższej temperaturze.”
Listopad wciąż jest ciepły i słoneczny, więc warto wypróbować tę bolonkę na swoim łowisku. Do złowienia czekają leszcze, klenie, jazie, okonie, certy, brzany przy ciepłych kanałach.
Waldemar Ptak