Jesień i kolorowe brzegi, pierwsze śniegowe ochłodzenie, kamienisty spad brzegu jeziora – to dobry czas i miejsce na okonie.
Dowiedziałem się od kolegi, że woda w jeziorze jest czysta i okonie kręcą się przy brzegu. To dobre warunki do łowienia wędziskiem okoniowym; na małe przynęty i na paproszki, z użyciem troka bocznego. Oczywiście należy pamiętać, że okonie i inne drapieżniki są małych i dużych rozmiarów i łowi się je w różnych strefach akwenu. Z brzegu i delikatnie najczęściej łowi się maluchy i średniaczki (raczej blisko dolnej granicy wielkości średniaków), od czasu do czasu podpływa większa sztuka, a jedynie z rzadka pojawia się okazała ryba. To jednak jest w głównej mierze uzależnione od zasobów i ukształtowania akwenu. Chcąc łowić garbusy trzeba pomyśleć o łodzi i ciężkich przynętach np. dżigach ważących 10-25 g.
Łowisko
Brzeg łagodnym stokiem schodzi do 6 m. Wyłożony jest wielkimi płaskimi kamieniami, z mnóstwem szczelin i zaułków, co oznacza „duży stopień czepliwości”. Począwszy od podstawy stoku dno jest płaskie i wkrótce przechodzi w blat. To jest dobre miejsce. Po jednej stronie łowiska jest duża zatoka, po drugiej – jeszcze większa, w której ulokował się mały port z pomostami, palami, łodziami – okonie lubią taki teren.