Wędkarstwo to nie tylko krótkie spotkania wędkarza z wędką i rybą. Wędkarstwo to bogata w treść forma rekreacji, hobby, to kontakt z naturą, a dla wielu styl i sens życia.
Na dzikich łowiskach przebywam bardzo często, w ciepłej i jesiennej części sezonu nawet 4 dni w tygodniu. Obecnie, statystycznie rzecz ujmując, niemal w każdym dniu wędkowania zmagam się z zaczepem spowodowanym pozostawioną w wodzie linką innych wędkarzy: żyłką lub plecionką. Znajduję również poszkodowane dzikie zwierzęta, zaplątane w linkę: ptaki, ssaki, ryby, żaby, a nawet zaskrońce. Niektóre z nich udało mi się uratować. Niestety, tylko niektóre.
Aby cieszyć się wędkarstwem, a jednocześnie z troską zminimalizować negatywny wpływ na przyrodę, należy respektować zasadę: Jak najmniej szkodzić i jak najwięcej pomagać. Taka postawa także odzwierciedla się w elementarnych zasadach złożenia wędki i postawy wędkarza. Niestety, wśród wielu spotykanych wędkarzy nad wodą (a na forach internetowych to prawie masowe zjawisko), spotykam się z wręcz odwrotnym podejściem. Mam nadzieję, że ta postawa wynika tylko z niewiedzy.
Właściwa wędka – bezpieczne środowisko
Ze zdobyczą należy obchodzić się troskliwie, bez względu na gatunek ryby na wędce. Każdy, podkreślę, każdy gatunek jest potrzebny w środowisku naturalnym. Nie ma ryb niepotrzebnych, żadna ryba nie jest „chwastem” – jak to w nieodległej historii niechlubnie i oficjalnie określano okonie, kiełbie, jelce, krąpie i wiele innych ryb. I należy pamiętać, że jeśli zabraknie ryb w wodzie, to nasze hobby straci sens. Właśnie z potrzeby poszanowania ryb, naszego godnego przeciwnika w pojedynku, a także kierując się zdrowym rozsądkiem procentującym w ekonomicznym aspekcie hobby, dziesięciolecia temu ustalono wzorzec dobrze złożonej wędki. [Przypomnę, że wędką nazywa się całość narzędzia do łowienia ryb złożonego z haczyka, linki, wędziska i ewentualnie kołowrotka. Natomiast blank (żargonowo kij) nazywany jest wędziskiem.] Ten wzorzec opiera się na określeniu, na stopniowaniu, najsłabszej i najmocniejszej części wędki. A zatem, rozpatrując to w kontekście elementów wędki i łowionych ryb najsłabszym elementem powinien być haczyk, a w następnej kolejności są przypon, linka główna (tzw. robocza), wędzisko. Zmiana tej kolejności zazwyczaj procentuje pozostawieniem dłuższych lub krótszych fragmentów linki w wodzie, złamaniem wędziska podczas holowania, a co najgorsze, zerwanie się ryby z przynętą i długim odcinkiem linki. Tę rybę najczęściej czeka dramatyczna, przedłużająca się agonia.
Wśród coraz większej liczby wędkarzy spotykanych nad wodą, a w Internecie to niemal kanon, panuje przekonanie, że haczyk powinien być najmocniejszym elementem wędki, on nie ma prawa odgiąć się, ani nawet pęknąć. [Taką postawę wykazują również spinningiście w odniesieniu do haków przy główkach dżigowych.] Propaguje się pogląd, jakoby haczyk wyginający się lub pękający w chwili przeciążenia jest po prostu bublem! I dalej, plecionka, która pęknie pod nazbyt ciężką rybą lub na nieustępliwym zaczepie, również jest bublem! Nawet wędzisko źle użytkowane, przeciążone i w efekcie łamiące się również jest bublem! Taka postawa wędkarzy, propagowanie takiej definicji wędki jest nieporozumieniem, musi owocować tragedią dla ryb, ptactwa, dla innych mieszkańców naszej planety mających nieszczęście żyć w zasięgu wędki człowieka o takim poglądzie.
Co robić?
Aby zminimalizować negatywny wpływ na środowisko, należy pieczołowicie dbać o właściwe złożenie wędki:
- Haczyk musi być najsłabszym elementem wędki, o wytrzymałości adekwatnej do siły i wielkości łowionych ryb. Dotyczy to także haczyków (kotwic) w przynętach sztucznych.
- Stosowany przypon musi być wytrzymalszy od haczyka, objawia się to tym, że można uwolnić haczyk z większości zaczepów odginając lub łamiąc grot.
- Linka główna (żyłka lub plecionka) musi być mocniejsza od przyponu, objawia się to tym, że wcześniej pęknie przypon niż linka główna.
- Wędzisko musi wytrzymać siłę potrzebną do zerwania linki głównej. Jeśli z różnych przyczyn nie można wyposażyć się w takie wędzisko na czas łowienia silnych ryb, należy bardzo starannie wyregulować siłę hamowania w kołowrotku z uwzględnieniem siły zrywającej linkę główną lub pozostałych elementów wędki.
- Hamulec w kołowrotku zawsze musi być sprawny, niezawodny, ustawiony adekwatnie do wytrzymałości elementów wędki.
Prawidłowo złożona wędka, co najwyżej pozostawi w pysku ryby tylko haczyk.
Przykład z życia
Odpowiednio składając wędkę, niemal eliminuje się zdarzenia, które pokazałem na zdjęciu: mewa pospolita zaczepiona nogą za przypon wykonany z plecionki. Po uwolnieniu tej mewy dokładnie obejrzałem przyczynę tej tragedii: bardzo mocny haczyk przywiązany był do plecionki, ta do krętlika, a do niego zapewne linka główna. Haczyk trafił na kawałek drewna i wędkarz nie mógł zerwać haczyka, ponieważ linka główna pękła na krętliku. Wyraźnie widać, że ów wędkarz nie miał pojęcia o prawidłowym składaniu wędki (linka mająca prawo pęknąć dopiero po haczyku i przyponie, okazała się słabszą od nich), bądź też zawiązał kiepski węzeł, niewłaściwy do używanej linki głównej. [Niewłaściwy węzeł może osłabić linkę nawet o 80% wartości deklarowanej wytrzymałości.] Niefrasobliwe bądź wynikające z niewiedzy postępowanie wędkarza doprowadziło mewę do cierpień i gdyby nie moje pojawienie się, przypłaciłaby to swoim życiem.
Waldemar Ptak