Szuranie gumą
Szurania niewielką gumą po twardym dnie nauczyłem się w latach '80 na odcinkach bieszczadzkiego Sanu, gdy ze znajomym Robertem T. z Bieszczad łowiliśmy pstrągi potokowe. Wtedy była to innowacyjna technika łowienia pstrągów i kleni, ale nawet dzisiaj, 25 lat później, nieczęsto spotykam „szurających” kleniarzy. Być może mała popularność techniki bierze się z panującego stereotypu postrzegania kleni w strefie powierzchniowej i toniowej. Jak to się łowi? Gumę zarzuca się na główce o masie 2-5 g w górę rzeki pod kątem 45 stopni, pozwala opaść przynęcie, zamyka się kabłąk i na lekko napiętej lince prowadzi się szurającą przynętę po dnie, z nielicznymi i bardzo krótkimi podciągnięciami. Przynęta niemal swobodnie spływa, a nieco naprężona linka umożliwia szybkie zacięcie klenia. Od razu wyjaśniam: są zaczepy, są straty w przynętach, jest irytacja. Mimo tych przeszkód łowię ryby i ostatecznie szczęśliwy schodzę z łowiska.
Waldemar Ptak
« Rippery Phantom w kolorach na jesienne klenie. W moim łowisku zacząłem od herbacianego brązu, ostatecznie faworytem okazał się fioletowy z czerwonym brokatem.