ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Kołowrotek Okuma Trio ułatwia spinningowanie, czyniąc z tej czynności wyjątkową przyjemność. Na szpuli żyłka spinningowa Maxima Trout & Jig.Często szukam dobrych par: kołowrotka i wędziska. Niemal zawsze zaczyna się jednakowo - wpada mi w ręce kołowrotek lub wędzisko, które mi leży. Bywa, że po pierwszym wyjściu na ryby już wiem: wędzisko jest świetne, więc teraz potrzebuję do pary kołowrotka. Ale bywa i tak, że potrzebuję „pary” pod konkretne zadanie, czyli pod stanowisko w łowisku lub upatrzoną rybę. Jak widać - punkt wyjścia może być różny, ale przecież najważniejszy jest wynik poszukiwań.

Kołowrotek Okuma Trio

Przyjemna dla oka prezentacja Trio. Oprócz tego koloru dostępne są również: biały, czerwony i miedziany.

Kołowrotki Trio są dostępne w 4 modelach i 3 wielkościach. To maszynki bardzo dobrze zaprojektowane i wykonane z dużą starannością, ostateczny efekt tych starań to płynna praca, niezawodny mechanizm, przyjemność w użytkowaniu. Nie spotkałem jeszcze wędkarza, który stwierdziłby, że Trio jest takie sobie, przeciętne bądź nijakie. Każdy wędkarz po wzięciu go do ręki zwracał uwagę na słuszną wagę, a po kilku obrotach korbką dodawał, że mechanizm pracuje super. Kołowrotek pokazałem dziesiątkom wędkarzy: na Targach, spotkaniach, prezentacjach, podczas wędkowania w prywatnym gronie. Trio po prostu podoba się ludziom. Trio to udane połączenie metalu i niezwykłego kompozytu grafitowego. Wyposażone w 10 wysokiej klasy łożysk oraz w system PEG – dopracowany patent Okumy dotyczący sposobu nawijania linki. Dzięki temu ta schodzi ze szpuli perfekcyjnie w każdych warunkach, nawet pod dużym obciążeniem i nie ma mowy o zakleszczaniu się zwojów, jak to spotykałem w kołowrotkach innych marek podczas długiej walki z silną rybą.


W praktyce poznałem Trio 20, 30 i 40. Najchętniej sięgam po wielkość 30 – nadaje się do lekkiego spinningu, pstrągowania, rapowania, a nawet do łowienia sandaczy "na lżej". Spotkałem pstrągarzy z upodobaniem używających rozmiar 20 i muszę przyznać, że kołowrotek tej wielkości sprawdza się na dużych pstrągach i oczywiście na kleniach, jaziach, okoniach, a nawet boleniach i sandaczach "na lekko" też da radę. Podstawowe przełożenie wynosi 1:5.0, natomiast w modelu 30S wynosi 1:6,2. Przy okazji wspomnę o świetnie wyprofilowanej korbce, która dobrze leży w męskich dłoniach, a za sprawą dobrego mechanizmu przekładni i jej profilu lekko się wprawia w ruch tę całą maszynerię, ulokowaną wewnątrz korpusu. Dzięki tej cesze kołowrotka wkładam niewiele wysiłku podczas długotrwałego spinningowania koncentrując się na przyjemności użytkowania.

Znakomicie wyprofilowana, trwała i wygodna w użytkowania korbka. Kształt korpusu kołowrotka jest bardzo ładny i ciekawy, nowatorski. Rotor jest znacznie odsunięty od blanku, dzięki czemu nie obija palców wędkującego w rękawiczkach.Nowa odsłona Team Dragon 3-14 g

Ten zestaw miałem okazję wielokrotnie wypróbować na rzecznych łowiskach pstrągowych. Pracuje znakomicie. W zaczepie moje ulubione salmiaki Minnow.

Lubię pstrągowego TD 3-14 g. Łowię nim od kilku lat, aż w 2014 r. Doczekałem się TD Sensitive 3-14 g – odświeżonego blanku 3-14 g, z przeznaczeniem na pstrągi potokowe oraz – to poszerzenie zakresu użytkowania – na klenie, jazie i do lekkiego spinningu. Powiem szczerze, że właśnie ten model był pierwszym z nowych TD, które wziąłem do rąk w celu obejrzenia i przećwiczenia w terenie.

Posiadam go od wielu tygodni i wielokrotnie używałem do łowienia pstrągów w naszych rzekach, a przyszło mi wędkować w raczej rwących i trudnych technicznie, pełnych zawad. Jestem z niego zadowolony, mimo że jest to inne wędzisko – różniące się od starej wersji. Zaraz napiszę kilka zdań nt. różnic, wpierw jednak powiem, że pstrągarz znający starsze TD powinien zapoznać się z nową wersją TD 3-14 g Sensitive – występujące różnice mogą przypaść do gustu nawet fanowi starszej wersji. Jak dla mnie, blanki znakomicie się uzupełniają i dysponując oboma potrafię perfekcyjnie wstrzelić się w większość polskich łowisk pstrągowych.


Każde wędzisko i kołowrotek najlepiej sprawdza się w akcji, na łowisku.

Nowego Team Dragona zbudowano z innego grafitu, czyli: 72, 62 i 40 mln PSI. Odpowiednio modelując rozmieszczenie i udział poszczególnych grafitów, zbudowano cieńszy blank, o nieco wolniejszej akcji i nieznacznie innej dynamice. Stary TD posiada wybitnie szczytową akcję (X-Fast), jest bardzo szybki i wywołuje wrażenie sztywnego. Nowy TD wciąż posiada akcję szczytową, ale jest ciut wolniejszy (Fast) i jakby miększy, a jednak wciąż na tyle szybki, że z łatwością zacinam ładnego pstrąga w głównym nurcie Brdy, na 7-centymetrowy wobler Salmo Minnow. Nowy TD zyskał pięknie pracującą i potrzebną wędkarzowi progresywność, przez co znakomicie trzyma rybę słabo zapiętą, bardzo dobrze amortyzuje zrywy szalejącego pstrąga, łagodnie poddaje się jego szarpnięciom ustępując zaledwie tyle, aby ryba szybciej się zmęczyła, łagodzi impet ryby. TD Sensitive rzeczywiście dobrze miota przynęty z grupy ultra i lekki spinning, co czyni go przydatnym w użyciu do bardzo lekkiego spinningowania naszych ukochanych jazi, kleni i okoni zarówno w rzece i jeziorze.
Ilość przelotek i konstrukcja uchwytu na kołowrotek oraz dolnika nie zmieniła się, natomiast z dodatków w blanku pojawiła się gałka (końcówka), czyli zakończenie dolnika w tym przypadku wykonana z korkogumy (dość odporna na urazy mechaniczne). Jak się prezentuje? Jak śmiga nad wodą? To już musicie sami sprawdzić i ocenić wg własnych kryteriów i oczekiwań. Zachęcam do użytkowania. Warto.

Tekst, foto:
Waldemar Ptak