W praktyce poznałem Trio 20, 30 i 40. Najchętniej sięgam po wielkość 30 – nadaje się do lekkiego spinningu, pstrągowania, rapowania, a nawet do łowienia sandaczy "na lżej". Spotkałem pstrągarzy z upodobaniem używających rozmiar 20 i muszę przyznać, że kołowrotek tej wielkości sprawdza się na dużych pstrągach i oczywiście na kleniach, jaziach, okoniach, a nawet boleniach i sandaczach "na lekko" też da radę. Podstawowe przełożenie wynosi 1:5.0, natomiast w modelu 30S wynosi 1:6,2. Przy okazji wspomnę o świetnie wyprofilowanej korbce, która dobrze leży w męskich dłoniach, a za sprawą dobrego mechanizmu przekładni i jej profilu lekko się wprawia w ruch tę całą maszynerię, ulokowaną wewnątrz korpusu. Dzięki tej cesze kołowrotka wkładam niewiele wysiłku podczas długotrwałego spinningowania koncentrując się na przyjemności użytkowania.
Nowa odsłona Team Dragon 3-14 g
Lubię pstrągowego TD 3-14 g. Łowię nim od kilku lat, aż w 2014 r. Doczekałem się TD Sensitive 3-14 g – odświeżonego blanku 3-14 g, z przeznaczeniem na pstrągi potokowe oraz – to poszerzenie zakresu użytkowania – na klenie, jazie i do lekkiego spinningu. Powiem szczerze, że właśnie ten model był pierwszym z nowych TD, które wziąłem do rąk w celu obejrzenia i przećwiczenia w terenie.
Posiadam go od wielu tygodni i wielokrotnie używałem do łowienia pstrągów w naszych rzekach, a przyszło mi wędkować w raczej rwących i trudnych technicznie, pełnych zawad. Jestem z niego zadowolony, mimo że jest to inne wędzisko – różniące się od starej wersji. Zaraz napiszę kilka zdań nt. różnic, wpierw jednak powiem, że pstrągarz znający starsze TD powinien zapoznać się z nową wersją TD 3-14 g Sensitive – występujące różnice mogą przypaść do gustu nawet fanowi starszej wersji. Jak dla mnie, blanki znakomicie się uzupełniają i dysponując oboma potrafię perfekcyjnie wstrzelić się w większość polskich łowisk pstrągowych.