W rzece uregulowanej, rybnym łowiskiem jest głębokie i duże międzytamie oraz napływ na opaskę – tu tworzy się cicha zatoka, czasem dość głęboka. Tutaj zaglądają ryby każdego gatunku. W tym miejscu wędkarz musi zachowywać się bardzo dyskretnie. Gdy podczas holu spadnie nam szalejąca ryba, to lepiej przenieść się w inne miejsce na kilkanaście minut.
Wielu z Was zapewne zastanawia się, dlaczego w styczniu i lutym łowię leszcze i klenie skoro ryby są zimne jak lód i ogólnie rzeka drzemie w zimowym śnie. Ta drzemka to jednak tylko pozory, ponieważ w rzeczywistości rzeka tętni życiem. Dla mnie taką oznaką życia rzeki są np. brania leszczy.
Zapewniam, że łowienie zimowych leszczy na spinning może być bardzo fascynujące. To ryby ławicowe, a zimą wytwarza się bardzo duża konkurencja pokarmowa pomiędzy osobnikami ławicy. Są takie dni, że wystarczy wrzucić gumę obok ławicy, a po chwili mamy pięknego leszcza z głęboko połkniętą gumą. Zimową porą wzrasta zapotrzebowanie ryb na zwierzęce białko, dlatego chętnie atakują przynęty myśląc, że to porcja mięska. Leszcz i kleń przeobrażają się w agresywnego drapieżnika. To są okoliczności sprzyjające spinningiście. I mimo wielu niesprzyjających okoliczności, jak zimna i klarowna woda, wysoki śnieg, mróz i krótki dzień, łowienie leszczy i kleni sprawia mi wielką frajdę. Te ryby są aktywne przez cały rok. Wędzisko, kołowrotek…
Na dobrą sprawę, to możecie użyć każdego dobrego kołowrotka, proszę jednak pamiętać, że niska temperatura utwardza smar w mechanizmie, przez co ten kręci się z większym oporem i męczy nasze ramię. W zimie kiepski metal zmienia swoją objętość na tyle, że ma to negatywny wpływ na pracę kołowrotka, który może zawieść w kluczowej chwili. Lepiej używać kołowrotka dobrej marki.
W grudniu używam mocniejszej plecionki, jak wspomniałem 0,12 mm, bowiem często siadają grube sandacze, a te łatwo się nie poddają. Co ciekawe, taka plecionka nie przeszkadza kleniom i leszczom. W styczniu schodzę ze średnicą plecionki, a podczas większego mrozu zakładam mocną żyłkę, ale niezbyt grubą – wystarcza 0,14-0,20 mm [żyłka 0,14 mm służy do łowienia w płytkiej i klarownej wodzie w słoneczny dzień]. Dotychczas najchętniej używałem żyłkę Millenium – Pstrąg i Okoń.