Plecionka jako linka główna
Użycie plecionki jako linki głównej w metodzie gruntowej wciąż rzadko się zdarza. A przecież nowoczesne wędziska typu quiver, picker, feeder czy miękkie uniwersalne, jak np. Maxima Specjalist, umożliwiają takie spożytkowanie plecionki. Niedoświadczonym wędkarzom przypomnę, że plecionka jest nierozciągliwa, dlatego należy używać bardziej miękkiego kija, aby amortyzował szarpnięcia ryby i dynamiczną walkę. Inaczej łatwo możemy stracić rybę podczas holowania.
Maxima Specialist - Pierwsza w ofercie Dragona grupa wędzisk do połowu różnych gatunków ryb metodami gruntowymi, zarówno w wodach stojących jak i w rzekach. Konstrukcja trzyczęściowa, do wyboru długości 3.60 m i 3.90 m oraz aż cztery zakresy ciężaru rzutowego: 40 g, 60 g, 90 g i 120 g.
Nierozciągliwość plecionki jest jej wielką zaletą, gdyż możemy błyskawicznie i skutecznie zaciąć rybę. Żyłka, nawet spinningowa i odległościowa, rozciąga się podczas zacinania, a o ile się rozciągnie, to zależy od odległości od ryby od nas i od właściwości żyłki. Dość powiedzieć, że w wielu sytuacjach nie zacinamy głęboko, bo rozciągliwość żyłki w tym przeszkadza. To zjawisko nader często psuje samopoczucie łowiących amury, sandacze, sumy, czyli ryby twardopyskie. Plecionka umożliwia natomiast dobre zacięcie z bliska i z daleka, ale musimy być ostrożni i precyzyjni, bo łatwo przesadzić z siłą zacięcia i wyrwać haczyk z paszczy. Dla tego tak ważne jest użycie tu wędziska o pełnej akcji i doskonałe wyregulowanie hamulca w kołowrotku.
Techno i Electra – Bardzo udane plecionki. Wprawdzie stworzono je dla spinningistów, ale nie tylko w ten sposób je użytkuję – często wiążę z nich przypony w zestawach gruntowych dennych. Spisują się znakomicie. Poczytajcie o nich, bo mają więcej zalet.
Plecionka daje jeszcze jedną, wielką korzyść wędkarzom rzecznym. Mała średnica linki stawia wodzie mały opór, np. w głównym nurcie, dzięki czemu napierająca woda nie przesuwa zestawu, nie wynosi na skraj łowiska. Dla łowiących w głównym nurcie plecionka jest cudownym wynalazkiem. Linka dobrze przenosi nawet najlżejsze uderzenia rybiego pyszczka w przynętę czy w zanętnik. Błyskawicznie i silnie odczuwamy to na blanku wędziska, podobnie jak spinningista odczytuje rodzaj podłoża, gdy cięższa przynęta toczy się lub uderza o dno. Bądźmy szczerzy – zazwyczaj nie wiemy, jaka ryba tym razem nam weźmie, dlatego przypon plecionkowy umożliwia mi wyholowanie każdej zaciętej ryby (na zdjęciu brzana). Jest to korzystne nie tylko dla mnie, ale także dla ryb – nie odpływają z haczykiem w paszczy. Na marginesie wspomnę, że Dragon wiele kołowrotków wyposaża w szpule o pojemności adekwatnej do długości oferowanych plecionek. To bardzo dobre rozwiązanie i wygodne dla wędkarzy. Zachęcam do doświadczeń z plecionkami na Waszych łowiskach. Mamy piękną jesień, a to dobry czas nie tylko do łowienia ryb, ale także do wdrażania nowych technik i elementów wędkarskich.
Waldemar Ptak