Testerzy relacjonują

Kulisy styczniowego łowienia - Inny - domowy

SPIS TREŚCI

Inny – domowy - wymiar wędkarstwa

Gdy warunki atmosferyczne uniemożliwiają nam odbycie wyprawy nad najbliższy kleniowo-pstrągowy potok lub rzekę nizinną (przeszkadzają porywisty wiatr, intensywne opady deszczu i śniegu, mżawka, gołoledź itp. zjawiska; podobnie na łowisku: lodem skuta rzeka lub jej podwyższony stan przy znacznym zmętnieniu) słusznym rozwiązaniem będzie przeczekanie tej pogody w domu. Pozostanie w swoich czterech kątach niekoniecznie jest równoznaczne z zapomnieniem o naszym ukochanym hobby. Długie, zimowe wieczory to wymarzona wręcz okazja, aby usiąść wygodnie w fotelu (najlepiej przed szklanymi drzwiczkami rozpalonego kominka) i wzbogacić swoją dotychczasową wiedzę, zanurzając się w lekturze pasjonującej książki wędkarskiej, nowego katalogu ulubionej firmy, planowaniem doposażenia sprzętowego. Innym sposobem, godnym polecenia, na zabicie wędkarskiej chandry jest dobre kino, czyli ciekawy wędkarski film. W celu odkurzenia wspomnień z poprzednich sezonów, warto sięgnąć na półkę po fotograficzny album wędkarski. Nic tak nie uruchamia wyobraźni, jak efektowne zdjęcia wspaniałych ryb w dzikiej, nadrzecznej scenerii. Jeśli za oknem solidnie mrozi, warto skontaktować się ze znajomymi dotkniętymi tą samą przypadłością, co my (elektronicznie za pośrednictwem portali, for, telefonicznie lub najbardziej preferowanym przeze mnie sposobem – osobiście). Można zorganizować przegląd sprzętu, ploteczek czy uciąć wędkarską pogawędkę.