Testerzy relacjonują

Guide Pro Vision

SPIS TREŚCI

Nadszedł w końcu najpiękniejszy okres w kalendarzu każdego spinningisty. Nocne przymrozki, poranne i wieczorne mgły oraz coraz to niższe temperatury - to wyraźny sygnał informujący o zbliżającym się sezonie na duże drapieżniki. Wygłodniałe szczupaki i sandacze stają się niezwykle żarłoczne, przez co szansa na spotkanie z prawdziwymi okazami znacznie wzrasta.

Wielu spinningistów z utęsknieniem czeka na ten moment przez cały rok, a tęsknotę za jesiennymi wyprawami rekompensuje sobie kompletowaniem sprzętu i uzupełnianiem przynęt – utraconych podczas łowienia lub pojawiających się na rynku jako nowości. Osobiście, podczas moich przygotowań do sezonu zawsze, ale to zawsze mam ten sam problem. A mianowicie: co tym razem nawinąć na kołowrotek? Mój dylemat wydaje się prozaiczny, a sam problem nieco wyolbrzymiony, ale możecie mi wierzyć, że do tej pory za każdym razem korzystałem z innej plecionki i żadna nie sprostała ani moim wymaganiom, ani tym bardziej zapewnieniom producenta. Podczas tegorocznych przygotowań do zbliżającego się ,,jesiennego święta spinningisty” postanowiłem wypróbować linkę Dragona z serii Guide Pro Vision 0,16 mm w żółtej, dobrze widocznej w różnych warunkach oświetleniowych barwie. Pierwsza rzecz, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, to ochronna powłoka zabezpieczająca linkę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Już przy samym nawijaniu plecionki na szpulę kołowrotka zauważyłem, że nie zostawia żadnych śladów na moich palcach. Niby nic, ale w praktyce ma to ogromne znaczenie, ponieważ owe ślady świadczą jednoznacznie o tendencji linki do utraty barwy.


 

Odporność, gęsty splot, układanie

Guide Pro Vision zgodnie z zapewnieniami producenta wykonana jest z gęstego splotu, co zapewnia jej odpowiednią wytrzymałość, odporność na zmęczenie materiału oraz idealnie okrągły przekrój. Nawet po przecięciu, nie widać charakterystycznego rozwarstwiania się.
Gęsty splot to nie jedyna zaleta Pro Vision. Linka bardzo dobrze układa się na szpuli kołowrotka. Porównując ją do innych plecionek już na pierwszy rzut oka widać znaczną różnicę. Poszczególne zwoje nie zakleszczają się, co przekłada się na dalekie rzuty i znacząco zmniejsza ryzyko splątania. Często łowiąc podczas wietrznej pogody linka po zarzuceniu nie zawsze trafia na rolkę kabłąka, a to pierwszy krok do powstania tzw. ,,gniazda”. Można temu przeciwdziałać ręcznie naprowadzając ją na rolkę ale w ferworze wędkarskich zmagań nie zawsze się o tym pamięta. Ku mojemu zaskoczeniu, w przypadku Guide Pro Vision problem ten nie występuję i to zarówno w przypadku lekkich, jak i tych nieco cięższych przynęt. Na tym polu produkt Dragona zostawia konkurencję daleko w tyle. Przekłada się to bezpośrednio na wykorzystanie maksimum naszej uwagi na prezentacji przynęty i obserwacji łowiska. Plecionka nie jest ani zbyt sztywna, ani przesadnie miękka. Producent osiągnął idealny kompromis, jednocześnie zapewniając jej odpowiednią czułość oraz idealną transmisję wszelkich bodźców na dłoń wędkarza.
Guide Pro Visio to linka dedykowana do łowienia sandaczy metodą opadu. Według mnie jest to przeznaczenie w 100% trafione. Plecionka posiada wszystkie cechy, aby stać się naszym idealnym uzupełnieniem zestawów spinningowych. Świetnie sprawdza się w metodzie dżigowej, ale z powodzeniem możemy wykorzystać ją do klasycznego prowadzenia innych przynęt takich jak blaszki wahadłowe, cykady czy woblery.

Moja sandaczowa wędka

Używam jej w zestawie sandaczowym w połączeniu z wędziskiem Dragon X-Treme
Zander 35, c.w. 10-35 g oraz kołowrotkiem Team Dragon 930iz - według mnie jest to zestaw idealny nie tylko na jesienne smoki.
Dziś jestem pewien, że jest to pierwsza plecionka, do której z pewnością będę wracać i póki co nie wyobrażam sobie, żeby cokolwiek mogło ją zastąpić. Cieszę się niezmiernie, że w końcu trafiłem w tę przysłowiową ,,dychę”, a sama linka to rzetelnie zaprojektowany, opisany i co najważniejsze, doskonale sprawdzający się w akcji produkt.

Piotr Czerwiński