Testerzy relacjonują

Czerwcowe leszcze o brzasku - Ultracienkie zestawy

SPIS TREŚCI

 

Seria żyłek X-TremeUltracienkie zestawy

Mimo wędkowania w nocy i nastawienia się na duże leszcze łowię bardzo delikatnie. Jako główną żyłkę stosuję żyłkę Dragona typu Match w kolorze czarnym, o średnicy 0,18 mm. Żyłka ta ma słabą pamięć, jest mało rozciągliwa i starzeje się powoli, do końca użytkowania zachowując swoje parametry wytrzymałościowe. Te cechy sprawiają, że nie sięgam po inne feederowe linki i od kilku sezonów bazuję na tym właśnie modelu. Na żyłce montuję specjalną agrafkę feederowo-matchową z metalową obrotową tulejką. Bardzo istotnym jest, aby tulejka była metalowa, a nie plastikowa, gdyż taka wytrzymuje obciążenia generowane podczas zarzucania, a ponadto nie uszkadza żyłki. Przed agrafką daję plastikowy koralik a następnie niemały stoper. Na końcu znajduje się krętlik w rozmiarze 20-22. Nie stosuję rurek antysplątaniowych, bo według mnie pełnią one właśnie funkcję splątaniową – sprzyjają splątaniu. A ponadto uchodzące z nich nagromadzone powietrze skutecznie odstrasza ryby. Zaczynam od przyponu o długości 80 cm i haczyka w rozmiarze 18 uwiązanego do żyłki o średnicy 0,10 mm. Gdy brań nie ma, kolejne długości przyponu zwiększam o 20 cm. Gdy to nie skutkuje zmniejszam haczyk i średnicę żyłki przyponowej. Zdarzało mi się już łowić ponad 50-centymetrowe leszcze na żyłkę 0,07 mm i haczyk 24. W tym roku leszcze nadal były bardzo ostrożne i zwykle najlepsze brania uzyskiwałem z haczykiem nr 20 i przyponem z żyłki 0,10 mm długości 140 cm. W tym miejscu może pojawić się pytanie, jak taki zestaw zarzucać? Ja do tego celu wykorzystuję wiadro zanętowe, w którym umieszczam przypon, aby nie zahaczył np. o trawę lub układam go na gumowanym pokrowcu na siatkę. Zestawy z takimi przyponami bardzo rzadko się plączą. Dlatego zupełnie się tego nie obawiajcie.

Quattro 5 kg i 750 gUrozmaicone jadło

Pisałem już czym nęcę i zwykle tą samą mieszanką napełniam koszyki podczas łowienia. Nigdy jednak nie wybieram się na leszcze z jedną mieszanką. Gdy z jakiś powodów brań jest mało lub występują rzadko pakuję w koszyk inną mieszankę. Zwykle mam jeszcze dwie rezerwowe. Pierwszą w tym roku buduję na bazie leszcza ciastkowego Dragona Quattro zmieszanego z bazą jezioro i dodatkiem zanętowym sweet i bioenzymem leszcz. Całość wzbogacam o żółte pieczywo fluo oraz barwię czarnym barwnikiem. Druga rezerwowa mieszanka to Leszcz Team Dragon (seria zanęt zawodniczych) z dodatkiem dużej ilości gotowanych konopi, pieczywa fluo i miodowej melasy. W tym roku najlepsze wyniki miałem łowiąc na drugą mieszankę. W tym miejscu dodam, że do koszyków dodaję zawsze sporo dżokersa i martwych pinek. Dżokers jest tu bardzo istotny i bez niego nigdy się nie wybieram. Leszcze go bardzo lubią, jest wręcz ich przysmakiem. Obserwuję to często podczas ich wyhaczania, gdy pyszczki mają nim wypełnione.
Co mam na haku? Tutaj mam swoje dwa sprawdzone rozwiązania. Najwięcej łowię na dwie pinki w kolorze marchewki lub 2-3 ochotki, a czasem wystarczy tylko jedna.