Kilka tygodni temu do swojego ulubionego spinningu kleniowego dokręciłem kołowrotek Dragon Ultima II FD. Zapewniam, że nie próżnował do dzisiaj.
Na podstawie nabytych podczas użytkowania tego kołowrotka doświadczeń, napiszę o swoich wrażeniach i wnioskach. Jak każdy facet jestem wzrokowcem, więc nic dziwnego, że moje pierwsze wrażenia dotyczą wyglądu. Biorę rzecz do ręki i przyglądam się jej. Stylizacja, wykonanie i świetnie dobrana kolorystyka Ultimy przykuwają mój wzrok. I zapewne nie tylko mój. Design oceniam na duży plus.
Po oględzinach i nacieszeniu oka zabrałem się do przygotowywania kołowrotka do łowienia. Bezproblemowo skręciłem korbkę, sprawdziłem osadzenie szpuli, sprawdziłem osadzenie szpuli dodatkowej, wszystko gra. Już podczas nawijania żyłki na szpulę moją uwagę przykuł płynnie pracujący mechanizm. Takie coś mi się podoba :) Piankowy uchwyt rączki pasuje do moich palców i już wtedy nabrałem pewności, że sprawdzi się w zimnych porach roku.