Testerzy relacjonują

SPARKY SHAD - Jaki jest?

SPIS TREŚCI

 

Jaki jest?

To nowa konstrukcja, o przekroju litery Δ, co bardzo ciekawie się prezentuje w wodzie. Odpowiednio usytuowany środek ciężkości, kształt stera i podstawowa akcja woblera sumują się w nietypowej pracy jak na wobler produkowany masowo. Te cechy woblera dają możliwość użycia (skutecznego użycia!) wabika w wodzie stojącej i płynącej, podczas prowadzenia z nurtem i pod nurt, nieco szybciej od płynącej wody i nieco wolniej od pędzącego nurtu, w poprzek wolno i w poprzek szybko, w rzece górskiej jak Dunajec i nizinnej jak Nogat.
Ten wobler cudownie pracuje i wydawać by się mogło, że inteligentnie współpracuje z wędkarzem. To oczywiście jedynie moja metafora, w istocie ważna jest genialna konstrukcja, dzięki której wobler zachowuje swoją łowność w różnych technikach spinningowania bez względu na doświadczenie wędkarskie łowiącego. Z tym woblerem i wędkarski wyga, i żółtodziób spinningowy mają szansę na rybę życia. Na czułym, świetnie transmitującym brania blanku HM-X (z założoną plecionką) pracę woblera odczuwałem na podobieństwo zmiękczonego Horneta, drgania były zdecydowane, lecz wyczuwało się pewną miękkość ruchów. Wobler cudnie wcina się w nurt, drgania pozostają łagodne, drobne i równomierne, płynnie akceptuje zmienną prędkości prowadzenia i skutecznie wabi już w chwili naprężania linki czy przytrzymaniu w prawie stojącej wodzie. Do pracy woblera także zalicza się poruszanie bokami, czyli lusterkowanie. I to zachowanie jest cechą rozpoznawczą Sparky Shada, mianowicie kombinacja wyraźnych wychyleń bocznych i dość szerokiej pracy ogonowej.Gdy przyspieszam, amplituda wychyleń zmniejsza się wyraźnie, a ich częstotliwość zwiększa się ponad przeciętną wartość w woblerach obecnych na rynku. Tym samym ryby dostają sygnały dotychczas sobie nieznane, co z pewnością przyczyni się do złowienia wielu doświadczonych osobników ryb dotychczas „odpornych” na kuszenie woblerem.

Do wykonania woblera użyto wysokoudarowego plastiku („High-Impact Plastik” (HIP)), zgrzewanego ultradźwiękami („Ultrasonic Body Welding”) oraz steru z poliwęglanu i wysokiej jakości kotwic zaprojektowanych w Japonii (dodam, że są niezwykle cięte i chwytliwe). Wewnątrz woblera usytuowano system rzutowy Salmo Infinity Cast System. I teraz to, co z pewnością bardzo Was zainteresuje, tj. wielkości, pływalność i kolory: długość 4 cm, pływalność S – tonący, kolory naturalne oraz fantazyjne, w tym fluorescent. Dodatkowym atutem woblera jest realistyczne oko 3D, znaczna wytrzymałość korpusu przynęty na uszkodzenia, duża wytrzymałość kotwic podczas zacięcia i holowania, w procesie produkcji każdy egzemplarz jest testowany co zapewnia powtarzalność prawidłowej pracy i jakości. System rzutowy SICS pozwala na zwiększenie odległości rzutu o ok. 50% w porównaniu do przynęt o podobnej masie bez SICS.

Zmienne tempo i SICS

Sparky pracuje jak przystało na woblera ze sterem, ale ponadto oferuje jeszcze coś: można nim szarpnąć, a wtedy… Ten trik opiera się na systemie rzutowym; mianowicie w momencie szarpnięcia z wyczuciem (chodzi o uzyskanie zmiennego tempa pracy i przerwania jednostajności pracy co ryby uwielbiają, ciężarek systemu rzutowego przesuwa się do tył i tym samym zmienia środek ciężkości, a to wywołuje mocniejsze wychylenie się przynęty na bok. W momencie zatrzymania ciężarek wraca na swoje miejsce stabilizując pracę woblera. Ten sposób prezentacji woblera może przełamać bezrybie, i co fajnego w tym, łatwo jest opanować tę technikę prezentacji. Naprawdę warto tego się nauczyć, bo przecież ryby nie zawsze są aktywne, często żerują chimerycznie i ten typ prezentacji potrafi skłonić je do pochwycenia Sparky.

Tym woblerem spinninguję i mam nadzieję na przygotowanie kolejnych kilku artykułów ze Sparky Shadem w roli głównej.

Waldemar Ptak