Testerzy relacjonują

Jestem chory – lutowy pstrąg - Trzeba szukać

SPIS TREŚCI

 

Trzeba szukać

Ryb szukamy na wszelkich spowolnieniach nurtu, prostkach z leniwym uciągiem, w niszach prądowych i wszędzie tam, gdzie z dala od głównego nurtu może ustawić się i nie zmagać z uciągiem wody tracąc cenne kalorie. Technicznie dla wędkarza są to łatwe odcinki, głębsze od pozostałych, z reguły szersze i usłane “przyjaźniejszym“ dla przynęt dnem: otoczkami, iłowymi płytami, z rzadka dostrzegalnymi przeszkodami co zabierają nam zawartość pudełek. ”Kropek” dobrze reaguje na plejadę przynęt, począwszy od woblerów a skończywszy na gumach.

MAGGOT to perfekcyjna imitacja dużych larw wodnych, z nieprawdopodobnie wijącym się, długim ogonem. Falbaniasty ogon Maggota został ukształtowany tak, aby pracował już przy najwolniejszym prowadzeniu. JUMPER to uniwersalny twister o sprawdzonym kształcie, łączącym gruby korpus z szerokim ogonem o silnej akcji. Krótki, szeroki ogon Jumpera generuje intensywne drgania o wysokiej częstotliwości tak uwielbianej przez drapieżniki oraz – jak się okazało... ryby spokojnego żeru.Wolę gumy

Ten drapieżnik często bije w wabiki prowadzone leniwie w pół wody, nierzadko pogoni za przynętą. Jest aktywny. Z woblerów, które mogę polecić, to praktycznie każde pstrągowe modele Salmo: Butcher, Minnow - to klasyki same w sobie i nie ma potrzeb rozpisywania się o nich J, preferowane w tym czasie długości wynoszą od 5 do (nawet) 12 cm, zazwyczaj modele pływające z uwagi na głębokość standardowego łowiska. A jednak jestem zwolennikiem gum, dlaczego? Bo można nimi fajnie pograć, pobawić się w nurcie, poszybować w toni, a to właśnie lubię - zabawę z przynętą.
Mówiąc o gumach, mam na myśli twisteropodobne konstrukcje, takie co płynnie zamiatają ogonkami gdy postawię je w nurcie; obecnie najczęściej używam V-Lures Jumper oraz Maggot, długości 2-3 cale tj. 5-7,5 cm (wcześniej używałem Banjo, Relaks). Gumy te zbroję stosunkowo lekko, czyli obciążeniem do 3 g w celu uzyskania pracy w połowie głębokości wody podczas prowadzenia w głównym nurcie. Wśród kolorów preferuję perłę i biel. Z niewiadomych sobie powodów stronię od „oczojebów” oraz barw jaskrawszych i wyraźnych typu żółć - nie twierdzę, że są nieskuteczne; po prostu tak mam.