Testerzy relacjonują

Płynność mocy wędki - Utrzymać płynność

SPIS TREŚCI

Podawana na opakowaniach średnia wytrzymałość żyłki na węzłach jest parametrem określonym wyjątkowo dokładnie w wyniku profesjonalnych, wielokrotnie powtarzanych testów. Oferowana w kolorze jasnozielonym, na szpulach 150 metrów i 50 metrów. Żyłka typu Long Life (na cały sezon).  Utrzymać płynność mocy wędki

Jako zwolennik ciężkiego stylu łowienia potokowców, a więc solidnych X-Fastów i żyłek z przedziału 0,23 mm używam z reguły mocniejszych (wzmacnianych częściowym odkuwaniem) haków jak choćby Viper (konstrukcja niweluje efekt sprężystości haka w momencie zacinania) - daje mi płynność mocy na mojej wędce i bez obaw holuję największe osobniki, ta sama moc bywa przekleństwem na odcinkach z dnem usłanym kłodami i patykami - straty są wysokie. W miejscach tego typu lepiej sprawdza się stosowanie zwykłych druciaków choćby Mustad Classic - mocna linka nieco rozgina łuk kolankowy i dzięki temu mniej tracę przynęt, jednak używając je obowiązkowo luzuję docisk hamulca nieco więcej niż wymaga tego asekuracja zestawu, aby w razie uderzenia porządnej ryby mieć „powera” mniej, niż trzeba do rozgięcia kolanka.

Co ciekawe, ten sam hak (kuty lub wzmocniony) użyty w tym samym łowisku, lecz na delikatniejszym spinningu może spowodować trzask blanku w chwili zacięcia kropkowanej bestii rzędu 65+ cm, gdy zapomnimy o ustawieniu hamulca na mniejszą moc – kołowrotek nie ma możliwości oddania kilkudziesięciu cm amortyzując gwałtowny atak ryby. Wiem, co piszę – takie zdarzenie przeżyłem kilka tygodni temu.

Uderzył i nie odpuszczał

Siadł mi wielki potok w arcy trudnym miejscu, w pierwszym strzale zgiął MS-X MicroSpecial aż po stopkę kołowrotka i na centymetr nie odpuszczał... W zestawie piekielnie mocna żyłka HM80 i hamulec ustawiony pod nią, ryba dosłownie robiła, co chciała i chodziła jak chciała, a ja nawet nie miałem okazji poluzowania hamulca - stałem jak sparaliżowany na prawie pionowej skarpie z dwumetrową rynną u podstawy i metrem do lustra wody. Potokowiec odpłynął. Uwolnił się rozrywając „zmęczone” kółko łącznikowe.

Z tego zdarzenia pozostała mi tylko gorycz porażki, zdeptane ego, nadzieja na to, że ryba szybko pozbędzie się kotwicy oraz kolejna porcja cennego doświadczenia przydatnego podczas doboru zestawu.

Analiza porażki

Zawiodła mnie rutyna i „Alzhaimer”. Oto, co zrobiłem: kręciołek Specialist Fd 1030i przełożony z X-Fasta Guide Select Hornet c.w. 4-18 g do zupełnie odmiennego spinningu Med.-Fasta MS-X c.w. 2,5-16 g. A gdybym – jak to nierzadko robię – założył do kołowrotka szpulę zapasową z nierozciągliwą plecionką i nie "zmęczone" kółko? Usłyszałbym pewnie złowieszczy trzask ukochanego blanku - całkowity brak amortyzacji plus nadmierna moc musiałyby do tego doprowadzić.

Reasumując. Historia kilku minut i jednej miejscówki mogła mieć diametralnie różny przebieg, gdybym więcej uwagi poświęcił na z pozoru błahe zagadnienie budowy zestawu: doboru tej czy innej główki względem blanku i stosowanej linki. Wielu wędkarzy wciąż uważa Relację główki do pozostałych części wędki za banalną rzecz. Niedobrze.