Uzbrojenie/dociążenie gumy
Schody tak naprawdę zaczynają się, gdy chcemy łowić wzdłuż przybrzeżnych kamieni - czyli tam, gdzie osobiście łowię zdecydowanie najwięcej ryb. U mnie (na Odrze) dominują prostki, które głębokie nie są i gumy muszą być uzbrojone bardzo lekko - dosłownie w kilkugramowe główki: od 3 do 7 g maksymalnie.
Największym problemem jest dobranie takiej gumy, która będzie na bardzo małym obciążeniu i możliwie wolnym prowadzeniu pracować bez zarzutów w tzw. powolnych wsteczniakach; a te tworzą się między brzegiem a warkoczem oraz w mini zatoczkach. Ale i na to znalazłem rozwiązanie. Jest to Maggot - twister’owy ogon, który jest niespotykanie cienki, odwala w takich warunkach kapitalną robotę. Posiadając różne wielkości Maggota możemy z powodzeniem łowić w tych niby zastoiskach rozmaite gatunki ryb poczynając od kleni, a na sandaczach kończąc. Jeśli jednak ktoś woli łowić na rippery, to tutaj zdecydowanie nada się Belly Fish, którego - dzięki długiemu i bardzo wąskiemu łączeniu korpusu z ogonkiem ciężko „zgasić”.
Ale opaska, to także szczupaki i sumy, które często są kojarzone z ostro pracującą przynętą. I tutaj, moimi ulubieńcami są dwa modele: miękki Chucky (dodatkowo przepięknie się kolebie) i wyraźnie twardszy Bandit. Obie przynęty robią w wodzie sporo zamieszania. Łowiąc tymi gumami, sięgam po największe modele (w tak agresywny kawał „mięcha” też lubi uderzyć duży sandacz!) i zbroję je w szczupakowe systemiki A.F.W. Tak uzbrojoną gumę zapinam na agrafkę, ale tę z ciężarkiem wymiennym spinningowym. Ze względu na gabaryty zastosowanej przynęty mogę skorzystać z nieco większego obciążenia, gdyż - jak wiadomo - stawia ona dużo większy opór i tonie trochę wolniej, a wtedy wszelakie „porywy” nurtu wypychają przynętę ku powierzchni.
Wstrzelić się
Początki opaskowego łowienia na gumy nie są łatwe, ale gdy nauczymy się dobierać odpowiednie przynęty oraz ich masę, wówczas takie łowienie sprawia wiele frajdy, a piękne ryby nam to wynagrodzą - tego możecie być pewni.
I jeszcze jedno: każda opaska jest inna. A to powoduje, że na Waszej prostce może być potrzebne trochę inne obciążenie. Ale do tego trzeba dojść metodą prób i błędów.
Mariusz Drogoś
Czytaj więcej o: