Wasze historie i testy

Zapoznaję się z CXT Spinning MicroSpecial MS-X - Podsumowanie

SPIS TREŚCI

 

Podsumowanie

Podsumowując, udało mi się przechytrzyć 3 pstrągi tęczowe, jednego spiąłem podczas prób dokumentacji holu, a dwa udało się wyciągnąć. Ręka po kilkugodzinnej eskapadzie w ogóle nie odczuwała zmęczenia. Wędka spisywała się nienaganie. Wspaniale amortyzowała wszystkie zrywy ryb i niwelowała błędy zaistniałe podczas holu. Według mnie Jedynym mankamentem jest to (choć dla niektórych może to być zaletą), że wędka przez swą delikatną „kluskowatość” jest wolna podczas zacięcia. Niestety wspaniała praca podczas holu jest okupiona brakiem „wspomagania” podczas błyskawicznego twardego zacięcia i dla osób z wolnym refleksem nie będzie pomocna podczas tej krótkiej czynności. Jeśli jednak uda nam się wciąć rybę wydaje się, że większość błędów wynikłych podczas holu potrafi sama naprawić. Ja co prawda spiąłem jedną rybkę dziś, ale to wynikało z mojej ekwilibrystyki podczas prób sfotografowania akcji.
Plecionka nie uległa zniszczeniu i nie zdążyła się odbarwić podczas tych kilku godzin łowienia. Do pozytywnych cech plecionki zaliczam też fakt, iż dość dużo czasu łowiłem obrotówkami i tylko jedna broda powstała na lince, jednak nieduża i szybko się z nią uporałem. Wspomnę też o tym, że plecionka jest dość „cicha” podczas ślizgania się po przelotkach, gdy ściągałem przynętę. Co do fluorocarbonu, to tak jak już wspomniałem; wymaga on jeszcze zastosowania podczas łowienia innych gatunków ryb i w innych warunkach. Po tych próbach będę mógł zapewne napisać coś więcej. Kolejne testy mam nadzieję już niebawem.

Pozdrawiam i życzę Czytelnikom połamania kija!

Krzysztof Gutowski

 

O serii spinningów CXT przeczytasz tutaj.