Przedwiośnie to znakomita pora na rozpoczęcie cieplejszej części sezonu wędkarskiego. Wtedy też na rynku pojawiają się nowości zanętowe. Ja zdecydowałam się na użycie nowej zanęty Dragona o nazwie Quattro.
Od lat łowię zestawami skróconym (tyczka) i pełnym (bat), na terenie miasta i w okolicy Bydgoszczy mam wiele łowisk, w których na przedwiośniu można całkiem fajnie połowić. Jednym z tych łowisk jest piękna i trudna technicznie rzeka Noteć.
Zanęty Quattro powstały z przeznaczeniem łowienia płoci, leszcza, karpia, lina i karasi. Powstały również 2 bazy zanętowe: jezioro (nuta waniliowa) i rzeka (nuta śmietankowa). Baza to mikstura podstawowa, stanowiąca podstawę tworzenia własnej mieszanki na dane łowisko. Bazę można użyć do rozrzedzenia wyrobionej już mieszanki nad wodą, można też zrobić z niej bardzo ubogą zanętę lub odwrotnie – bogatą w proteiny i różne dodatki smakowo-zapachowe i odżywcze. Warto pamiętać, że w sytuacji kryzysowej baza Quattro może również posłużyć jako uboższa samodzielna zanęta, gdyż posiada składniki tłuszczowe, klejące i uwalniające.
Na wyjazd przygotowałam sobie pakiecik zanęt. Płoć Anyżowa charakteryzująca się lekkością, słodko-słonym smakiem i zapachem anyżowym. Stworzona jest na bazie pieczywa cukierniczego. Leszcz Piernikowy charakteryzujący się średnią frakcją, stworzony na bazie wyrobów cukierniczych wzbogaconych kompozycją piernikową, kleistość mieszanki powoduje wolne, etapowe uwalnianie cząstek do wody, które szybko opadają na dno. Tworzą dywan zanętowy, smugę w rzece, której cząstki świetnie wabią leszcze (a także wiele innych gatunków ryb). Na wszelki wypadek miałam pod ręką kilka torebek zanęty karpiowej, grubsza frakcja tej zanęty potrzebna jest do ewentualnego utrzymania w zasięgu wędki ryb większych – gdyby pojawiły się w łowisku. Rzeka Noteć potrafi mile zaskoczyć dużymi leszczami.