Dużo zależy od sprzętu
Do połowu karpia na tyczkę należy specjalnie przygotować i uzbroić w mocną gumę top, aby zapewnił maksymalną wytrzymałość zestawu podczas holu silnej i walecznej ryby. Wybrałam gumę o średnicy 2,5 mm o pustym środku, co zapewnia lepszą jej rozciągliwość. Do jej zamocowania służy specjalny korek w ostatnim elemencie. Rozwiązanie to pozwala na ręczne napinanie gumy (amortyzatora) podczas holu karpia bądź innej okazałej ryby. Z uwagi na dużą ilość małych, dzisiaj aktywnych płotek i wzdręg wybrałam spławik 2 g, który utrudnia im przechwycenie przynęty. Zastosowana przeze mnie żyłka główna XT69 Competition o średnicy 0,22 mm z uwagi na obecność karpi w zupełności spełniała wymogi wytrzymałości. Użyłam gotowych przyponów o średnicy żyłki 0,20 i 0,22 mm, które to posiadały już specjalną gumkę przy haczyku umożliwiającą zamocowanie i prezentację pelletu średnicy 10 mm jako przynęty podwieszonej pod haczykiem. Zestaw na bata wygląda następująco: 2 g spławik, nieco cieńsza żyłka główna 0,18 mm i przypon średnicy 0,12 mm długości 20 cm.
Smaki i zapachy
Nie można pominąć gruntowania nawet na łowisku komercyjnym. Karpie żerują przy dnie zbierając pokarm z dna, więc dokładne wygruntowanie pozwoli nam na osadzenie przynęty tuż przy samym dnie. Zastosowałam zanętę z serii Dragon Maxima Karp. Po jej namoczeniu dodałam odrobinę atraktora Team Dragon Coconut & Vanilla, a następnie całość przesiałam przez sito. Do przesianej zanęty dosypałam kilka garści konserwowej kukurydzy. Ryby w takich łowiskach najczęściej są przyzwyczajone przez wędkarzy do słodkiej kukurydzy. Tuż przed rozpoczęciem klejenia kul wsypałam 0,2 l kolorowej pinki i przystąpiłam do formowania kul. Na pierwsze nęcenie przygotowałam 10 kul. Na pierwsze efekty trzeba było jednak poczekać dłuższą chwilę. Prawdopodobnie dodatkowy niekorzystny wypływ na aktywność ryb wywarła zmiana pogody. Przez cały dzień padał deszcz i było zimno, a za nami dopiero co początek lata. Pierwszy karp wyholowany został po upływie ok. 40 min, na drugiego trzeba było czekać tyle samo. Łącznie złowiłam 3 karpie na zestaw skrócony, a czwartego - mimo wysiłku - nie udało się wyholować. Poza karpiami złowionymi na pellet halibutowy 10 mm sprawdzałam skuteczność połowu na kukurydzę, na którą złowiłam dwa karasie. Łowiąc batem sięgałam na podobną odległość zestawu skróconego, jednak efekty były znacznie gorsze. Kilka małych płotek i wzdręg dały dużo gorszy efekt niż metoda skróconego zestawu.