Testerzy relacjonują

Team Dragon Voyager Salmon

SPIS TREŚCI

Autor z grudniowym boleniem złowionym w bieszczadzkim Sanie.Współczesny wędkarz jest bardzo mobilny. Coraz częściej jego środkiem lokomocji na łowisko nie jest samochód, pociąg czy rower, ale samolot. Po trzech godzinach lotu z Polski możemy znaleźć się na łowiskach w najdalszych krańcach Europy.

Mobilność ta przynosi jednak dla wędkarzy pewne ograniczenia. Do samolotu niestety nie zabierzemy 50 kg (a tylko 15-20 kg) naszych przynęt, a za pełnowymiarową tubę z kilkoma spinningami sporo dopłacimy do biletu.

Wersja podróżnicza na silniejszą rybę

Sam korzystam z usług tanich linii lotniczych kilka razy w roku, dlatego posiadanie uniwersalnego spinningu, mieszczącego się bez problemu w bagażu głównym był dla mnie idealnym rozwiązaniem. Podczas mojego jesienno-zimowego pobytu w Polsce, dołączył do mojego arsenału spinning Team Dragon Voyager Salmon oraz kołowrotek Okuma Raw II. Team Dragon Voyager Salmon ma dł. 2.90 m, waży 256 g, składa się z 4 części, o długości transportowej 79 cm i c.w. 21-60 g. Kołowrotek Okuma Raw II w rozmiarze 55 mieści 200 m żyłki 0,40 mm, posiada przełożenie 1:4.5 i waży 420 g. Nigdy wcześniej nie posługiwałem się tak ciężkim zestawem spinningowym, szybko jednak okazało się, że mimo dość dużej masy, zestaw TD Voyager Salmon i Okuma Raw II 55 jest dobrze wyważony i nawet kilkugodzinne intensywne spinningowanie dużymi przynętami jest dość komfortowe.