Testerzy relacjonują

Zimowe okonie – wybór łowiska - Rzeka

SPIS TREŚCI

 

Rycina obrazująca jeden ze schematów ustawiania się okoni w rzece, z uwzględnieniem istnienia takiej konfiguracji dna. Ten schemat najczęściej spotykam w swoich łowiskachRzeka

Rzeczny lekki zimowy spinning jest o wiele bardziej wymagający, niż ma to miejsce w przypadku zbiorników ze stojącą wodą. Cóż jednak robić, gdy nasze ulubione bajorko skuje lód? Nie mamy innego wyjścia, trzeba pójść nad rzekę. Oczywiście, nie na każdym odcinku znajdziemy ryby, dlatego też jego wybór musi być dobrze przemyślany. Naszą szczególną uwagę powinny zwrócić miejsca znajdujące się tuż za upustami, tamami zbiorników zaporowych oraz zatoki i baseny z wolno płynącą wodą. Rzecznych okoni szukam głównie na typowych zimowiskach. Są to wszelkiego rodzaju głębsze miejsca, zatoczki graniczące z głównym nurtem. Uciąg w takich miejscach nie może być zbyt duży, a najmilej widziane są różnego rodzaju zastoiska i cofki. Moją ulubioną miejscówką jest dosyć głęboki dołek z kamienistym dnem, graniczący z piaszczystą przykosą. Z jednej strony dodatkową ochronę przed nurtem stanowi zwalone do wody drzewo. W takich warunkach, zarówno okonie jak i ich ofiary mają doskonałe warunki do schronienia się i przeczekania tego trudnego okresu. Niekiedy zdarza się, że pasiaki odwiedzają płytsze miejsca, ale dotyczy to głównie wczesnej wiosny. Póki co, skupiam się na obławianiu głębszych partii łowiska. Naszą uwagę powinny zwrócić różnego rodzaju skarpy i zagłębienia. Idealnie będzie, jeśli w takim miejscu znajdują się podwodne przeszkody w postaci dużych kamieni, zatopionych drzew, czyli tak naprawdę wszystko to, co jednocześnie daje schronienie i spowalnia nurt.

Przygotowując się do spotkania z zimowymi okoniami, warto wykorzystać zdobycze nowoczesnej techniki. Smartfony oraz tablety posiadają ogromne możliwości, które możemy z powodzeniem wykorzystać. Z wielkim zamiłowaniem korzystam z kilku aplikacji dedykowanych wędkarzom, dzięki którym z łatwością mogę sprawdzić chociażby pogodę, zrobić notatki dotyczące połowu (wspaniały zastępnik notesów, stosowanych niegdyś przez starszych kolegów) czy zapisać sobie położenie interesującego miejsca. Dane zgromadzone w ten sposób, możemy potem wykorzystać na wiele sposobów. Jeśli uda nam się rozpracować łowisko, o wiele łatwiej będzie przygotować się do zimowego okoniowania w kolejnych sezonach.

W kolejnej części artykułu postaram się przybliżyć dobór odpowiedniego sprzętu, a także przynęt i sposobów ich prezentacji w ciężkich i dosyć specyficznych, zimowych warunkach.

Piotr Czerwiński