Aktywny spinningista, który nierzadko przemierza wiele kilometrów brzegami rzek lub jezior wie, jak ważna jest wygoda i komfort wędkowania. A na ten składa się wiele czynników, zarówno tych, na które nie mamy wpływu i tych zależnych od nas - jednym z nich jest wygodny ubiór nad wodą.
Kiedy za każdym razem musimy sięgać do plecaka po pudełko lub choćby telefon, szybko odczuwamy irytację lub nawet zdenerwowanie. To z kolei negatywnie wpływa na nasze samopoczucie i możemy zapomnieć o wspomnianym komforcie wędkowania. Do niedawna borykałem się z tym samym problemem, ten rozdział życia zakończył się w momencie założenia kamizelki Dragon Techpack. Spełnia ona wszystkie moje oczekiwania i kolejne już miesiące towarzyszy mi w każdej wyprawie niezależnie od tego, czy jadę nad jezioro, czy małą pstrągową rzekę.
Mnóstwo kieszeni i kieszonek
Kamizelka posiada 20 kieszeni, na pierwszy rzut oka aż trudno uwierzyć. Na tak dużą liczbę kieszeni składa się również 6 kieszeni wewnętrznych wręcz idealnych do przechowywania telefonu, małego aparatu fotograficznego oraz niezbędnych dokumentów. Kamizelka posiada wygodne poszycie ramion wykonane z neoprenu, a ten doskonale amortyzuje i odciąża obolałe ramiona również po założeniu plecaka. Nie zabrakło też możliwość regulacji długości kamizelki dzięki zamocowanemu ściągaczowi. Na plecach znajduje się przewiewna siatka, która bardzo przydaje się w ciepłe dni. Jedną z rzeczy ważnych dla mnie są kieszenie wyścielane pianką na przynęty, którą dodatkowo możemy wyjmować i wczepiać z powrotem na miejsce dzięki rzepom. Mocne suwaki to kolejny plus dla kamizelek Dragona, zamki nie niszczą się i wyglądają bardzo solidnie, co daje nam poczucie trwałości i bezawaryjności.