Testerzy relacjonują

Wędziska CXT – moc bez kompromisów - Złoty środek

SPIS TREŚCI

 

SF-X to złoty środek na szlachetnej wodzie

Szczerze powiedziawszy nie przypominam sobie, by wcześniej w mojej dłoni gościły wędki zbudowane na blanku tak szybkim, a równocześnie charakteryzujące się tak dobrym ugięciem i czuciem. I mówię w tym wypadku o wrażeniach „na sucho”, gdy sprawdzałem je jeszcze w hali targowej. Nad wodą było już tylko lepiej.
Marcowy 3-dniowy wypad na pstrągi, na jedną z rzek Pomorza, pozwolił mi na przetestowanie dwóch dwuskładowych wędzisk z serii SF-X (SuperFast akcji X-Fast), charakteryzujących się niesamowicie szybką pracą oraz króciutkim dolnikiem, pozwalającym na wygodne operowanie wędką w najbardziej niesprzyjających rzutom warunkach: zarośnięte brzegi, obfitujące w zwisające do wody gałęzie czy wąskie przesmyki ze spowolnieniami uniemożliwiające przyjęcie dogodnej pozycji do rzutu nie stanowiły problemu – leciutkie wędzisko bez trudu obsługiwałem jedną ręką, nie tracąc przy tym na celności i odległości rzutów. Jednak to nie parametry techniczne sprawiły, że pstrągowe kije z serii CXT tak bardzo przypadły mi do gustu.
Łowienie najszlachetniejszej ryby naszych wód zawsze traktowałem jako sztukę samą w sobie, z możliwie krótką celebracją i ekspresowym zwróceniem rybie życia włącznie. Dlatego w pełni świadomie mogę stwierdzić, że wędki z serii SF-X (3-16 g i 5-25 g) idealnie łączą wszelkie pożądane przez pstrągarzy cechy. Niezwykle szybki blank pozwala na pewne zacięcie ryby, nawet na dużych odległościach, z równoczesną, delikatną amortyzacją, która zapobiega niepotrzebnemu okaleczeniu nawet małego potokowca. Walka z większymi okazami, nawet w szybkim nurcie, przebiega z kolei szybko i bezproblemowo – ugięcie semiparaboliczne dokładnie trzyma rybę na haku bezzadziorowym, a blank reaguje błyskawicznie na nagłe i chaotyczne wyskoki ponad powierzchnię wody. Równocześnie, spory zapas mocy w dolniku nawet przez moment nie angażuje naszej obawy o uszkodzenie blanku czy zestawu przez mocny zryw silnego pstrąga w rwącym nurcie. Po kilkunastu wypadach nad wodę z SF-X, naprawdę byłem pod wrażeniem sposobu pracy tych dwóch wędzisk, nie mogąc wręcz doczekać się sprawdzenia innych, mocniejszych modeli CXT na nieco większych, i zdecydowanie bardziej upartych, rybach.

Autor podbiera szczupaka złowionego z użyciem wędziska FC-X.FC-X - ostre kije na większe ryby cz. 1

Moje drugie podejście do CXT to już końcówka maja i czerwiec, czyli seria wypadów na kilka największych i najpiękniejszych jezior w Polsce, w poszukiwaniu grubych, już zregenerowanych po tarle szczupaków. Tym razem w moje dłonie wpadają jednoczęściowe, niespełna dwumetrowe wędziska CXT typu FC-X (FastCast X-Fast), z których przed dobre kilka tygodni mam okazję korzystać zarówno łowiąc z łodzi, jak i brodząc po płytkich, zarośniętych zatoczkach w poszukiwaniu trudnych do wyłuskania z litoralu i szuwar zębaczy.
Modele charakteryzujące się ciężarem wyrzutowym 4-21 g oraz 5-25 g wykorzystałem do łowienia większymi, miękkimi przynętami w agresywnym opadzie. Moim numerem jeden o tej porze roku są przynęty pracujące na wzór marionetki, w których to wędkarz za pomocą kija określa w pełni sposób pracy. Jedną z tych „wymagających” przynęt jest bez wątpienia Dragon Jerky, który we współpracy z FC-X-ami pozwolił mi przechytrzyć w krótkim odstępie czasu wiele pięknych szczupaków. To właśnie przy tym trudnym technicznie sposobie łowienia, objawia się największy potencjał wędziska, a CXT w pełni zasłużyło na wysoką ocenę z mojej strony. Podbicie przynęty z dna z jego pomocą następuje płynnie, przez co jesteśmy w stanie nie tylko w pełni kontrolować przynętę, ale również nie stracić z nią nawet przez chwilę kontaktu. Brania są natomiast świetnie wyczuwalne a zacięcie pewne, ponieważ przy nieco mocniejszym obciążeniu wędka od razu przechodzi do trybu „Power”, charakteryzując się ogromną mocą i nieco sztywniejszą pracą. Nawet przy lekkim szarpnięciu zacięcie jest pewne, a hol w pełni kontrolowany. Opisywane w tym akapicie lżejsze wędziska CXT, sprawdziły się również przy łowieniu na mniejsze, lekkie przynęty miękkie oraz, co niezwykle istotne, na niewielkie woblery skuteczne w przypadku łowienia szczupaków szczególnie wiosną i niezastąpione podczas letnich wędrówek za okoniami. W każdym przypadku czułość wędzisk FC-X nie pozostawiała nic do życzenia. Sprawdziły się zarówno na łodzi – gdzie dobrze amortyzowały odjazdy, jak i na brzegu – gdzie spory zapas mocy sprawiał, że blank bez problemu radził sobie z siłowym holem grubej ryby kluczącej pomiędzy łodygami i kłączami oczeretu.