Testerzy relacjonują

Brzana - spinningowa piękność

SPIS TREŚCI

Brzana na wędce, któż nie marzy o fascynującym holu tej siłaczki. Wielu wędkarzy z pewnością miało okazję poznać waleczność tej ryby, inni tylko snują opowieści o porwanych zestawach gubiąc się domysłach.

Złowienie tej ryby jest sukcesem dla wędkarza, nobilitacją dla niego i sprzętu, którego użył – musi być niezawodny, wytrzymały i dobrze amortyzować przeciążenia. Jest to ryba karpiowata rzeczna, zamieszkująca najczęściej bystre rynny rzeczne. Jej pożywieniem staje się wszystko, co znajduje w zakamarkach twardszego dna począwszy od pokarmu roślinnego przez wszelkiego rodzaju bezkręgowce, a na wyrośniętym narybku kończąc. Na tej ostatniej grupie skupię się dzisiaj, chcąc przybliżyć moje sposoby i sprzęt, którego używam do połowu tych pięknych ryb metodą spinningową.

Nastawiając się na brzany używam wędziska dość długiego bo mierzącego 2,75 m, o ciężarze wyrzutowym do ok. 18 g. Ciężar wyrzutowy wędziska nie jest podyktowany wagą przynęty bo nawet nie zbliżam się do tej masy, lecz mocą samego blanku. Pamiętajmy, że nastawiamy się na łowienie walczącej ryby i to w dość wartkim nurcie, co dodatkowo obciąża wędkę a pomaga rybie. Wędzisko wybiera się bardzo starannie pamiętając o ważnym szczególe: nie może mieć przesztywnień na blanku, musi równo i miękko pracować podczas holowania – tylko wtedy kij będzie dobrze amortyzował napór siły brzany; gdy wędzisko dobrze i płynnie amortyzuje rybę, przyczynia się do krótszego i spokojniejszego holu. Wbrew pozorom, brzana jest rybą dość delikatną, narażoną na przemęczenie i holu nie należy zbędnie przedłużać, aby można było rybę w dobrej kondycji wypuścić. Mając to wszystko na uwadze, zdecydowałem się używać spinningu z serii CF-X o wspomnianych parametrach.

Spinning z grupy CXT o nazwie LureControl – wielu miłośników łowienia brzan na wobler z chęcią wyposaży się w ten właśnie spinning.

Agrafki. Do ich produkcji używamy najwyższej klasy szwedzkiego drutu ze stali nierdzewnej o bardzo wysokim stopniu sprężystości, oznaczonego symbolem SE 10270-3/ X10CNR (stal niestopowa, ciągniona na zimno, odporna na korozję), produkowanego przez szwedzką firmę Sandvik AB. Prawie pięciokrotnie droższy od powszechnie używanych na Dalekim Wschodzie drutów ze stali wysokowęglowych, daje gwarancję niezawodności i trzymania wymaganych parametrów przez cały czas użytkowania produktu.Invisible Fluorocarbon: - 100% wysokogatunkowego fluorocarbonu, - bardzo szybkie tonięcie (wysoki ciężar właściwy równy 1,78) - niska widoczność w wodzie (kąt załamywania światła prawie taki sam jak dla wody), - wysoka czułość dzięki niewielkiej rozciągliwości, - zerowe wchłanianie wody, - bardzo wysoka odporność na ścieranie, - stała wytrzymałość liniowa i na węzłach podczas łowienia.Kolejnym elementem zestawu jest linka i tu pojawia się dylemat podczas wyboru: wygodniejsza w łowieniu jest plecionka, głównie ze względu na mniejszą średnicę roboczą pozwala osiągnąć dalsze rzuty lekką przynętą, ale niestety ze względu na brak rozciągliwości nie amortyzuje gwałtownych przeciążeń i jest podatniejsza na przetarcie w kontakcie z kamienistym dnem. Znalazłem rozwiązanie tego problemu: jeśli jestem w stanie obłowić łowisko zestawem żyłkowym, to tak właśnie robię, a jeżeli nie - sięgam po plecionkę pamiętając jednak o przywiązaniu do niej cienkiego i dłuższego przyponu z fluorocarbonu, który uniemożliwi rybie przetarcie plecionki o zaczepy/zawady. Żyłki używam w zakresie średnic 0,18 - 0,22 mm, natomiast plecionki - 0,08 - 0,12 mm są wystarczające do pokonania nawet dużej brzany w trudnym łowisku.
Uzupełnieniem zestawu jest bardzo dobrej jakości agrafka, musi być stosunkowo mała i bardzo wytrzymała. Nie warto oszczędzać kilku złotych na tym drobiazgu, ostatecznie od którego tak wiele zależy. Szczerze polecam agrafki Spinn Lock, mają odpowiedni kształt, wytrzymałość i niewielki rozmiar, idealnie sprawują się podczas łowienia brzan.

Najchętniej sięgam po woblery, używając kilku modeli Salmo. Najczęściej są w akcji: Minnow, Sparky Shad i Hornet. Wybierając przynętę bardzo ważnym jest, aby pracowała w strefie dna, mając z nim nieznaczny acz częsty kontakt. Wybrane przeze mnie modele różnią się od siebie przede wszystkim głębokością pracy. Najpłycej nurkujący jest Minnow, a Hornet schodzi najgłębiej.

Sparky-Shad. Hornet. Woblery Salmo skuteczne w łowieniu brzan. Duży wybór kolorystyczny modeli pozwala dopasować woblera do każdego łowiska.Hornet. Woblery Salmo skuteczne w łowieniu brzan. Duży wybór kolorystyczny modeli pozwala dopasować woblera do każdego łowiska.Minnow. Hornet. Woblery Salmo skuteczne w łowieniu brzan. Duży wybór kolorystyczny modeli pozwala dopasować woblera do każdego łowiska.


 

To, co na sobie

Najchętniej łowię brzany podczas brodzenia, a wtedy sposób spakowania sprzętu i transportowanie go na łowisku staje się szczególnie ważny. Z pomocą przychodzi dobrej jakości kamizelka mieszcząca jak najwięcej sprzętu, wyposażenia. Taką jest TechPack lub ChestPack, obie wersje lubię i cenię za dobry pomysł konstrukcyjny i pakowność na łowisku. Kiedyś już straciłem 2 pudełka cennych przynęt, które odpłynęły z nurtem po tym, gdy wypadły mi z ręki podczas wyciągania z kieszeni niewygodnej kamizelki. Z tymi kamizelkami tego problemu nie mam.

HM80 i HM69 oferują to, co najlepsze w żyłkach – nadają się do łowienia brzan w różnych łowiskach: płytkich, głębokich, nizinnych, podgórskich…HM80 i HM69 oferują to, co najlepsze w żyłkach – nadają się do łowienia brzan w różnych łowiskach: płytkich, głębokich, nizinnych, podgórskich…Zalecam użycie podbieraka

Bardzo przydatnym elementem wyposażenia dla wielu z nas może okazać się podbierak, lekki o dość dużym koszu. Podebranie dużej brzany dłonią, stojąc po pas w wodzie, może okazać się bardzo trudne ze względu na mięsisty kark ryby i jej umiejętność wyrwania się z dłoni. Po za tym, trzymając rybę w siatce podbieraka możemy ją bezpiecznie wyhaczyć bez potrzeby wychodzenia na brzeg i wyciągania z wody.

Taktyka i technika

Teraz trochę o samym łowieniu. Gdy znajdę już interesujące mnie łowisko obławiam je na kilka sposobów. Najpierw staję odsunięty na bok od rynny, żeby osad wzburzony moimi butami podczas brodzenia nie wpłynął w łowisko – w obławianą strefę. Rzucam wtedy woblera w poprzek nurtu i spławiam aż do momentu, gdy znajdzie się na końcu rynny. Zamykam wtedy kabłąk, ale nie zwijam żyłki - nurt wody czyni to za mnie prowadząc woblera po łuku w poprzek rynny aż do jej wewnętrznej krawędzi, wtedy zaczynam powolne prowadzenie z częstymi przytrzymaniami. Kolejne rzuty wykonuję tak samo jedynie stopniowo skracam odległość spławiania woblera; w ten sposób obławiam całe łowisko ze wszystkimi potencjalnymi stanowiskami brzan.
Po kontakcie z rybą warto wielokrotnie poprowadzić przynętę tym samym torem, ponieważ brzany grupują się „ciasno” i zajmują relatywnie niewielką powierzchnię dna w łowisku – jeśli mówimy o rynnie. Na rozległej płyciźnie jest inaczej, ale tutaj również inaczej łowię. Na szczęście, brzany nie należą do zbyt płochliwych ryb i kilkukrotne przeciągnięcie woblera przez środek ławicy nie płoszy ryb, a przynajmniej z tego powodu nie uciekają w popłochu poza zasięg wędki. W takiej sytuacji jest szansa, że w kolejnym rzucie złowimy kolejną rybę.
Brzana po zacięciu najczęściej nie daje się oderwać od dna i „funduje” nam długi odjazd. W pełni zasługuje na miano rzecznej królowej. Życzę wszystkim, by choć raz poczuli na wędce tę niesamowitą siłę.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Rafał Reiter

Czytaj więcej o: