Testerzy relacjonują

Brzana - spinningowa piękność - Taktyka i technika

SPIS TREŚCI

 

To, co na sobie

Najchętniej łowię brzany podczas brodzenia, a wtedy sposób spakowania sprzętu i transportowanie go na łowisku staje się szczególnie ważny. Z pomocą przychodzi dobrej jakości kamizelka mieszcząca jak najwięcej sprzętu, wyposażenia. Taką jest TechPack lub ChestPack, obie wersje lubię i cenię za dobry pomysł konstrukcyjny i pakowność na łowisku. Kiedyś już straciłem 2 pudełka cennych przynęt, które odpłynęły z nurtem po tym, gdy wypadły mi z ręki podczas wyciągania z kieszeni niewygodnej kamizelki. Z tymi kamizelkami tego problemu nie mam.

HM80 i HM69 oferują to, co najlepsze w żyłkach – nadają się do łowienia brzan w różnych łowiskach: płytkich, głębokich, nizinnych, podgórskich…HM80 i HM69 oferują to, co najlepsze w żyłkach – nadają się do łowienia brzan w różnych łowiskach: płytkich, głębokich, nizinnych, podgórskich…Zalecam użycie podbieraka

Bardzo przydatnym elementem wyposażenia dla wielu z nas może okazać się podbierak, lekki o dość dużym koszu. Podebranie dużej brzany dłonią, stojąc po pas w wodzie, może okazać się bardzo trudne ze względu na mięsisty kark ryby i jej umiejętność wyrwania się z dłoni. Po za tym, trzymając rybę w siatce podbieraka możemy ją bezpiecznie wyhaczyć bez potrzeby wychodzenia na brzeg i wyciągania z wody.

Taktyka i technika

Teraz trochę o samym łowieniu. Gdy znajdę już interesujące mnie łowisko obławiam je na kilka sposobów. Najpierw staję odsunięty na bok od rynny, żeby osad wzburzony moimi butami podczas brodzenia nie wpłynął w łowisko – w obławianą strefę. Rzucam wtedy woblera w poprzek nurtu i spławiam aż do momentu, gdy znajdzie się na końcu rynny. Zamykam wtedy kabłąk, ale nie zwijam żyłki - nurt wody czyni to za mnie prowadząc woblera po łuku w poprzek rynny aż do jej wewnętrznej krawędzi, wtedy zaczynam powolne prowadzenie z częstymi przytrzymaniami. Kolejne rzuty wykonuję tak samo jedynie stopniowo skracam odległość spławiania woblera; w ten sposób obławiam całe łowisko ze wszystkimi potencjalnymi stanowiskami brzan.
Po kontakcie z rybą warto wielokrotnie poprowadzić przynętę tym samym torem, ponieważ brzany grupują się „ciasno” i zajmują relatywnie niewielką powierzchnię dna w łowisku – jeśli mówimy o rynnie. Na rozległej płyciźnie jest inaczej, ale tutaj również inaczej łowię. Na szczęście, brzany nie należą do zbyt płochliwych ryb i kilkukrotne przeciągnięcie woblera przez środek ławicy nie płoszy ryb, a przynajmniej z tego powodu nie uciekają w popłochu poza zasięg wędki. W takiej sytuacji jest szansa, że w kolejnym rzucie złowimy kolejną rybę.
Brzana po zacięciu najczęściej nie daje się oderwać od dna i „funduje” nam długi odjazd. W pełni zasługuje na miano rzecznej królowej. Życzę wszystkim, by choć raz poczuli na wędce tę niesamowitą siłę.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Rafał Reiter

Czytaj więcej o: