Bo tak lubię
Tak było i tym razem, po późnojesiennych doświadczeniach z ubiegłego roku z plecionką testową Magnum 4X, które wypadły dobrze, uzbroiłem w nią dwa kolejne "flagowe" zestawy tj. spinning CF-X CrossForce 2.13 m, c.w. 4-21 g wespół z Fishmakerem Ti FD1130i oraz obecnego "ulubieńca", poczciwego Guide Select Hornet 2,45 m c.w. 4-18 g w parze z nowym nabytkiem Metal Guide II FD1020i. Na oba kołowrotki powędrowała "magnumka", czyli czterosplotowa plecionka Magnum 4X w kolorze fluo, średnic 0,16 mm i 0,12 mm. I tutaj zapewne zainteresuje Was moja odpowiedź na pytanie: Dlaczego tak mocną linkę założyłem do "średniej mocy" kijaszków? Moja odpowiedź brzmi: bo tak lubię. :) Moja natura wędkarska nie znosi dedykowanych wędzisk, tzw. książkowych wzorów, wolę średniakami się posługiwać, bo dają mi więcej satysfakcji z każdego holu, lepiej podaję nimi lekkie wabiki, skuteczniej je prowadzę na półmetrowej czasem wodzie, a o ich moc się nie martwię – już udowodniły, że metrówek się nie boją.
Wracając jednak do wspomnianej plecionki. Moje łowiska należą do trudnych, początek maja to czas stanowisk szczupaków na metrowych płyciznach, gdzie pośród ziela wygrzewają się duże toniowce po niedawnym tarle. Muszę im z daleka podać niemałe przynęty: gumy 13,5 cm i dłuższe (nawet 25 cm), duże obrotówki rozm. 4 i 5, samodzielnie zmajstrowane combo jakieś…